Arka Gdynia traci zwycięstwo w ostatnich sekundach

W 20 minucie wynik otworzył Mateusz Szwoch. Pomocnik żółto-niebieskich strzelił z rzutu karnego w lewy dolny róg i chociaż bramkarz Jagiellonii wyczuł zamiary Szwocha, to uderzenie było tak mocne, że piłka przeleciała przez rękawice Mariana Kelemena. 6 minut później okazję, by wyrównać, mieli zawodnicy Jagiellonii. Po świetnym dośrodkowania Arvyasa Novikovasa główkował Roman Bezjak, na szczęście dla żółto-niebieskich piłka uderzyła jedynie w słupek.

Kolejnej sytuacji na wyrównanie Roman Bezjak już nie zmarnował. Na 5 minut przed przerwą pewnym strzałem po podaniu Guilherme Haubert Bezjak pokonał Pavelsa Steinborsa.

Po zmianie stron mecz nadal był wyrównany. W 64 minucie genialnym strzałem zza pola karnego popisał się Mateusz Szwoch. Bramkarz Kelemena nie miał szans, by dosięgnąć piłkę, która wpadała w prawe okienko bramki.

Gol nie dodał jednak wiatru w żagle gdyńskiej Arce, bo to Jagiellonia zaczęła dominować w końcówce. Nikt się jednak nie spodziewał tego, co wydarzy się w doliczonym czasie gry. W 93 minucie Arkowcy prowadzili 2:1 i wydawało się, że wynik meczu jest już przesądzony. Najpierw bramkę w 4 minucie doliczonego czasu gry zdobył Łukasz Burliga, a kilkadziesiąt sekund później zwycięstwo Jagiellonii dał Jakub Wójcicki, który na boisko wszedł w 88 minucie spotkania. Przy bramce asystował Wójcickiemu Cillian Sheridan, który to z kolei zmienił w 80 minucie Piotra Wlazło. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wygraną Jagiellonii 3:2.

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU