Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia strąciła Koronę! Trzy gole żółto-niebieskich w Kielcach [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Fot. Sławomir Stachura
O dużą niespodziankę postarali się piłkarze Arki Gdynia, którzy wygrali w Kielcach z wyżej notowaną Koroną aż 3:0.

Arka była skazywana na pożarcie. Jechała do Kielc po bardzo słabej grze w Płocku przeciwko Wiśle, a Korona to rewelacja rundy i drużyna, która w lidze i Pucharze Polski miała serię aż 12 meczów bez porażki. Leszek Ojrzyński, były szkoleniowiec Korony, pokazał jednak że fantastycznie potrafił rozpracować rywali, a jego podopieczni świetnie zrealizowali założenia. Zresztą już początek mecz pokazał, że Arka nie przyjechała do Kielc prosić o jak najniższy wymiar kary, bo po strzale Grzegorza Piesio z dużymi problemami piłkę nad poprzeczkę przeniósł Maciej Gostomski. Korona na pewno miała inicjatywę, prowadziła grę i dłużej utrzymywała się przy piłce, ale chociaż piłkarze gospodarzy oddawali sporo strzałów, to nie potrafili zdobyć gola. Znowu świetnie bronił Pavels Steinbors. Chociażby Elia Soriano był sam na sam z bramkarzem Arki, ale przegrał ten pojedynek. Gospodarze w pierwszej połowie oddali aż 17 strzałów, ale tylko trzy celne, bo Arka na boisku była bardzo dobrze zorganizowana. W 36 minucie po zagraniu Frederika Helstrupa z własnej połowy w sytuacji sam na sam znalazł się Rafał Siemaszko i pokonał Gostomskiego.

Druga połowa zaczęła się świetnie dla Arki. Marcin Warcholak oddał strzał z rzutu wolnego, a piłka odbiła się jeszcze od nogi stojącego w murze Mateusza Możdżenia i wpadła do bramki obok zaskoczonego Gostomskiego. A to nie był koniec, bo w 60 minucie po zagraniu Michała Marcjanika kapitalnym strzałem kontrę wykończył Mateusz Szwoch. Dla pomocnika Arki to pierwszy gol z gry od 1,5 roku. Korona próbowała strzelić choć jednego gola, ale dalej świetnie bronił Steinbors. Żółto-niebiescy mogli podwyższyć wynik, ale po strzale głową Siemaszki świetną interwencją popisał się Gostomski, a Marcus da Silva nie skierował piłki do siatki po podaniu Szwocha. W Arce wszyscy piłkarze zasłużyli na wyróżnienie. Dużo pracy wykonał Siemaszko z przodu oraz pomocnicy. Pewnie grała linia defensywna, do tego jeden obrońca strzelił gola, a dwa kolejni zaliczyli asysty. Żółto-niebiescy pokazali świetną formą przed niezwykle interesująco zapowiadającym się wtorkowym meczem z Górnikiem Zabrze, aktualnymk liderem Lotto Ekstraklasy, w Gdyni.

TOP Sportowy24: zobacz hity internetu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki