Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Izuagbe Ugonoh: Dałem z siebie wszystko

ŁŻ
William Booth
Izu Ugonoh przegrał co prawda walkę z Dominikiem Breazealem, ale pokazał kawał dobrego boksu i zebrał mnóstwo pozytywnych opinii po tym pojedynku.

Każda porażka boli, ale tak naprawdę, urodzony w Szczecinie, a wychowany w Gdańsku pięściarz nie ma się czego wstydzić po walce z Dominikiem Breazealem. Wręcz przeciwnie, z ringu mógł schodzić z podniesioną głową, bo napsuł rywalowi mnóstwo krwi.

- Mój plan był taki, aby go znokautować. Wierzyłem w to i bardzo tego chciałem. Rywal tak naprawdę niczym mnie nie zaskoczył. Trafiałem go dobrymi ciosami na dół oraz na górę - cytuje Polaka serwis worldboxingnews.net.

Rzeczywiście, bardzo dużo ciosów Ugonoha dochodziło celu. Breazeale był po tym pojedynku mocno poobijany. Śmiało można powiedzieć, że Polak zostawił w ringu serce.

- Dałem z siebie wszystko, co miałem, ale później byłem zbyt zmęczony, by zrealizować plan. Nie chcę jednak szukać żadnych wymówek. Nie jestem przyzwyczajony do tego, by przegrywać. Nie wiedziałem dotąd, jak smakuje porażka. Nie tak to miało być, ale nie zmienia to faktu, że nadal jestem niebezpiecznym pięściarzem - dodał Ugonoh.

Dodajmy, że Ugonoh przegrał przez techniczny nokaut w piątej rundzie, kiedy to wypadł poza liny. Wcześniej natomiast sam też posłał rywala na deski.

Ekspert: Zimnoch może na razie powalczyć o jakieś "paski od spodni", ale jego starcie ze Szpilką wzbudziłoby duże zainteresowanie

Press Focus / x-news

Opracował: ŁŻ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki