Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dni Andrei Anastasiego w Lotosie Treflu Gdańsk policzone?

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń
Fot. Karolina Misztal
O włoskiego szkoleniowca znowu zabiegają działacze irańskiej federacji siatkarskiej. Ponadto, trener traci też argumenty w negocjacjach z włodarzami Lotosu Trefla w sprawie nowej umowy.

Aktualny szkoleniowiec reprezentacji Brazylii, Bernardo Rezende, kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski, Radostin Stojczew, a może obecny trener Lotosu Trefla, Andrea Anastasi - to główni kandydaci do przejęcia schedy po Raulu Lozano w irańskiej kadrze siatkarzy. Trenujący gdańszczan Włoch otwarcie przyznaje, że działacze federacji z kraju na Bliskim Wschodzie są nim poważnie zainteresowani. Zresztą, nie pierwszy raz. Już w ubiegłym roku Persowie zabiegali o Anastasiego. Wtedy jednak bezskutecznie. W szeregach Lotosu Trefla jednak nikt nie panikuje.

- Trener Andrea Anastasi jest świetnym szkoleniowcem, więc to naturalne, że pojawia się zainteresowanie ze strony różnych federacji czy klubów. Nasza współpraca opiera się na bardzo dobrych relacjach. Trener i jego agent informują nas na bieżąco o pojawiających się zapytaniach, więc nie mamy czego się obawiać - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Dariusz Gadomski, prezes gdańskiego klubu.

Jeśli jednak Anastasi nie dogada się z działaczami irańskiej federacji bądź nie skuszą go włodarze reprezentacji z innych zakątków świata, to i tak nie jest równoznaczne z tym, że w Gdańsku zostanie na dłużej. Jak dotychczas największym atutem Włocha były wyniki. I tę mocną kartę w zasadzie stracił. W tym sezonie jego drużyna legitymuje się bilansem 6-6, a forma Lotosu Trefla przypomina wielką sinusoidę. Strefa medalowa, która nadal oficjalnie jest celem zespołu na ten sezon, to obecnie zatem marzenie ściętej głowy.

Jeszcze do niedawna działacze Lotosu Trefla zabiegali o to, by przedłużyć wygasający po tym sezonie kontrakt z włoskim szkoleniowiec o kolejne dwa lata. W tej sytuacji jednak wydaje się, że za wszelką cenę Anastasiego zostawić w klubie nikt nie będzie miał zamiaru. Zresztą, również w głosie Dariusza Gadomskiego nie ma już tej pewności, która biła z niego jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Choć sternik gdańskiego klubu zapewnia nas, że negocjacje z trenerem nie zostały zerwane, to jednak chwilowo utknęły w martwym punkcie. Prawdę mówiąc, porozumienie blisko na pewno nie jest.

- Negocjacje zaczęły się jeszcze przed sezonem, ale oczywiście jest to skomplikowany proces i od razu zakładaliśmy, że zajmie nam on kilka miesięcy. Zarówno klub, jak i trener, muszą doprecyzować wzajemne oczekiwania, więc pośpiech nie jest tu wskazany. Negocjacje cały czas trwają, obecnie obie strony dały sobie czas na podjęcie wiążących decyzji - zdradza prezes Gadomski.

Anastasi wielokrotnie natomiast podkreślał, że chciałby nieco bardziej rozwinąć skrzydła, a budżet Lotosu Trefla raczej mu na to nie pozwala. Ponadto, momentami można odnieść wrażenie, że w swojej pracy trochę się pogubił i nie bardzo wie, jak pomóc drużynie.

- Nie jestem zadowolony z mentalnego nastawienia mojego zespołu. Ponadto, potrafimy grać dużo lepiej, niż to pokazujemy - mówił niedawno Anastasi.

Trzeba jednak wyraźnie podkreślić - Włoch to nadal wielki fachowiec i nikt zasług dla polskiej siatkówki mu nie odbierze. A na kibiców wciąż działa jak magnes.

Stadion Narodowy i gale za granicą. Właściciel KSW opowiada o planach na 2017 rok

Agencja TVN / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki