Transfer Laizansa do Lechii się oddalił

Piąty sparing i piąte zwycięstwo piłkarzy Lechii Gdańsk. Wczoraj biało-zieloni wygrali w Grudziądzu z Olimpią 4:0. W tych pięciu grach kontrolnych gdańszczanie strzelili aż dziewiętnaście goli, a stracili tylko jednego.

- Wynik na pewno cieszy, kolejne zwycięstwo też, ale nie ma co popadać w hurraoptymizm. Olimpia to naprawdę solidny zespół i z górnej części tabeli ligowej, ale jednak grający dwie klasy niżej niż my - powiedział Tomasz Kafarski, trener biało-zielonych.

W zespole Lechii nie zagrał w tym meczu Olegs Laizans. Łotysz wczoraj miał wrócić do Gdańska, ale tego nie uczynił i nie wiadomo czy w ogóle zagra w gdańskim zespole. Lechia i Skonto miały już ustalone warunki transferu tego piłkarza, ale teraz pojawiły się komplikacje.

- Klub z Rygi zmienił te warunki i na razie nie wiem czy Laizans zagra u nas. Na pewno to musi wyjaśnić się przed poniedziałkowym wylotem na zgrupowanie. Jeśli nie uda się z nami do Turcji, to nie zagra w Lechii. Zresztą nic na siłę. Mamy pięciu środkowych pomocników, a szóstym może być Damian Tofil lub Adrian Stępień. To nasi wychowankowie, którzy też kiedyś muszą dostać swoją szansę - uważa Kafarski.

Ostatnio pojawiło się nazwisko Tomasza Cywki, który jest zawodnikiem Wigan Athletic. Nie gra jednak w tym klubie.

- W ogóle nie ma takiego tematu - krótko ucina tę sprawę szkoleniowiec gdańskiego zespołu.
Zagrał za to Jakub Popielarz, który ostatnio został sprowadzony do zespołu Młodej Ekstraklasy.

- Słyszałem o nim dużo dobrego i chciałem sprawdzić go w grze. Poza tym brakowało mi środkowego pomocnika. Chciałem też porównać go z Marcinem Nawrotem, testowanego w Niechorzu, za którego trzeba zapłacić Hutnikowi Kraków. I to porównanie wypadło na korzyść Popielarza, więc z Nawrota w tej sytuacji rezygnujemy - zdradził Tomasz Kafarski.

Było trochę eksperymentów w składzie. Na prawej obronie zagrał Maciej Rogalski, a środku Krzysztof Bąk, a w ataku z gipsem Piotr Wiśniewski, który w Niechorzu złamał rękę.

- W drugiej połowie było trochę eksperymentów w składzie. Chcieliśmy dać pograć wszystkim zawodnikom, a musiałem zrobić pewne zmiany, bo nie mogłem skozrsyatć w tym meczu z Petera Cvirika - przyznał trener.

W sobotę o godz. 11 Lechia chce zagrać sparing z OKS Olsztyn, na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Traugutta.

- Chcemy pokazać się kibicom. To zależy jak boisko będzie przygotowane. Bo w Grudziądzu spadło w nocy 20 cm śniegu, a graliśmy na pięknie przygotowanej zielonej murawie. Mam nadzieję, że w Gdańsku też można przygotować boisko, żebyśmy mogli zagrać. Jeśli nie, to odbędziemy zwykły trening, bo dwa dni przed wylotem do Turcji, nie ma sensu jeździć do Olsztyna - zakończył trener Kafarski.

Olimpia Grudziądz - Lechia Gdańsk 0:4 (0:2)
Bramki: 0:1 Paweł Buzała (10), 0:2 Marcin Pietrowski (25), 0:3 Paweł Nowak (62), 0:4 Ivans Lukjanovs (88).
Olimpia: Kazimierczak - Kowalski, Brede, Kościukiewicz, Skowroński (46 Simson) - Kryszak (77 Jakóbiak), Pawlak, Domżalski (46 Koczur), Rogóż - Ruszkul (46 Ekwueme), Sulej (68 Dah).
Lechia: (I połowa) Kapsa - Kaczmarek, Wołąkiewicz, Kożans, Kosznik - Bajić, Pietrowski, Surma - Zabłocki, Buzała, Kowalczyk. (II połowa) Małkowski - Rogalski, Osłowski, Bąk, Mysona - Piątek, Popielarz, Nowak - Dawidowski, Wiśniewski, Lukjanovs.