Mapy są jak dzieła sztuki. Na jedne rzucamy tylko okiem, kiedy są nam potrzebne, inne moglibyśmy kontemplować godzinami. Tak jak egzemplarz, który reprodukujemy w papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" w poniedziałek, 28 maja. Jest on wyjątkowy z kilku powodów. Po pierwsze przedstawiono na mapie Sopot i Oliwę, a nawet fragment Wrzeszcza.
Zazwyczaj plany ograniczają się tylko do jednego z tych miejsc. Osobno pokazywany jest Sopot, osobno Gdańsk czy tylko Oliwa. Po wtóre, dość szczegółowo zaprezentowano lasy. Widać dukty, punkty charakterystyczne, niekiedy również gatunki drzew. I wreszcie dopowiedzeniem elementu kartograficznego są reklamy. Pokazują one wiele znanych, nie tylko na rynku lokalnym, firm i wyrobów.
- Mapa pochodzi z 1910 roku, a więc z czasów, kiedy Sopot posiadał już w zasadzie wszystkie charakterystyczne dla niego obiekty - mówi Justyna Gibbs z Działu Merytorycznego Muzeum Sopotu. - Istniało zaplecze kuracyjne, rozbudowana była infrastruktura sportowa. Miasto tętniło życiem.
Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?