Autorka sztuki, Julia Holewińska uważa, że teatr jest sztuką, która powinna podejmować gorące tematy, ba, nawet obrażać publiczność.
- Spektakl musi widza zaboleć. Gdy ktoś się poczuje "Ciałami obcymi" oburzony - to wspaniale - zapewniała w jednym z wywiadów.
Ale tak naprawdę tekstem tym chce odmitologizować współczesną historię Polski. Pokazać, że w latach 80. była ona nie tylko czarno-czerwona.
Czytaj także: Prapremiera sztuki "Ciała obce" Julii Holewińskiej w teatrze Wybrzeże
Podobno autorka nie boi się krytyki i głosów oburzenia. Chce bowiem robić teatr gorący, ważny. Cóż, zobaczymy, jakie będą reakcje publiczności. Temat i forma sztuki zaskoczą na pewno.
"Ciała obce" - to artystyczna wizja biografii Ewy Marii Hołuszko, która urodziła się jako Marek Cyryl. W latach 80. był on zaangażowany w walkę z panującym systemem. W okresie transformacji ustrojowej zmienił płeć. Ta druga transformacja zaowocowała rozbiciem rodziny, brakiem akceptacji i zupełnym opuszczeniem. W dramacie Julii Holewińskiej bohater już jako Ewa po latach usiłuje odbudować swoje relacje z synem.
W podwójnej roli Adama i Ewy zobaczymy w gdańskim przedstawieniu Marka Tyndę.
- Według mnie, to na dobrą sprawę jedna rola - mówi aktor - bo Adam i Ewa to jedna osoba, która w wyniku operacyjnej korekty zmienia płeć. Więc miałem zadanie jakby trochę ułatwione. Problem budowania postaci Adama-Ewy polegał tylko na tym, gdzie dodać więcej pierwiastka żeńskiego, gdzie męskiego. Bo też nie jest to w sztuce tak do końca oczywiste. Zastanawialiśmy się z reżyserem, w jakich momentach pokazać u Adama ten pierwiastek żeński, a u Ewy znaleźć trochę więcej pierwiastka męskiego. Mimo że Adam fizycznie jest jeszcze mężczyzną, to jednocześnie jest już trochę kobietą.
Opowieść o losach zwykłego człowieka w obliczu wielkiej historii reżyseruje Kuba Kowalski, który mówi: "Solidarnościowe hasła wysławiające pod niebiosa wolność i niepodległość całkowicie tracą znaczenie, kiedy dotyczą dramatu indywidualnego człowieka zmagającego się ze swoją tożsamością płciową - ot, cała smutna prawda. Potrafimy je skandować, kiedy niesiemy je wypisane na sztandarach, potrafimy walczyć o wolność i niepodległość narodu; jednak kompletnie nie umiemy uszanować ich w odniesieniu do jednostki, zwłaszcza kiedy dotyczą one jej seksualności i tożsamości płciowej. Taka nasza niekonsekwencja".
Julia Holewińska jest absolwentką Wydziału Wiedzy o Teatrze Akademii Teatralnej w Warszawie, doktorantką w Instytucie Kultury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Napisała kilka dramatów, między innymi "Wodewil" opublikowany w "Dialogu". Tłumaczy z języka rosyjskiego dramaty i eseje poświęcone zagadnieniom teatru i sztuki.
"Ciała obce" otrzymały Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną w 2009 roku, były zrealizowane jako słuchowisko w Teatrze Polskiego Radia.
Premiera - teatr Wybrzeże Scena Kameralna, Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino, 17 lutego, godz. 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?