Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot: Jakub Świderski skazany za obrazę Jacka Karnowskiego

Tomasz Słomczyński
Jacek Karnowski wygrał proces z mieszkańcem Sopotu
Jacek Karnowski wygrał proces z mieszkańcem Sopotu Tomasz Bołt
Mieszkaniec Sopotu Jakub Świderski został skazany na grzywnę w wysokości 3 tys. zł za obrazę, jakiej się dopuścił na osobie prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego. Takim wyrokiem zakończył się w środę, trwający piąty rok, proces karny, który wytoczył Świderskiemu prezydent Sopotu.

W sprawie chodzi o jeden z numerów gazety "Obserwator Sopocki", w której opublikowano zdjęcie monidła z wizerunkiem przyjmującego kopertę mężczyzny. "Dymki" przy narysowanych postaciach wskazują, że przyjmujący jest prezydentem i że ten proceder, który wykonuje, może zostać uznany za nielegalny. Tytuł pracy i podpis pod nią wskazują, że rzecz dzieje się w Sopocie.

Czytaj także: Jakub Świderski skazany na pół roku prac społecznych za zniesławienie byłego wiceprezydenta Sopotu

Prezydent Jacek Karnowski poczuł się urażony z powodu publikacji zdjęcia z monidłem i w 2006 roku złożył doniesienie do prokuratury, a następnie sporządził prywatny akt oskarżenia przeciwko Jakubowi Świderskiemu. Powołał się przy tym na przepis kodeksu karnego, który wskazuje, że: kto pomawia inną osobę o postępowanie, które może "poniżyć ją w opinii publicznej", podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Sam Świderski, znany skądinąd jako przedstawiciel twardej opozycji wobec Karnowskiego, konsekwentnie utrzymywał przed sądem, że nie ma nic wspólnego z publikacją w "Obserwatorze Sopockim". Twierdził też, że "nie jest autorem monidła ani jego wydawcą".

Sąd, który tę sprawę badał od 2007 roku na ponad 30 rozprawach, nie dał wiary jego tłumaczeniom.
Teraz Świderski będzie musiał ponieść koszty w wysokości 3600 złotych, jeśli doliczyć wszystkie obciążenia, które nałożył na niego sąd.

Czytaj także: Afera sopocka: Braki w akcie oskarżenia przeciw Karnowskiemu

Wyrok zostanie opublikowany w prasie lokalnej.
- Wydawałoby się, że wolność wypowiedzi dopuszcza w publicznym dyskursie publikację np. karykatur, jednak - jak widzimy, każda krytyka może się wiązać ze skazaniem - mówił po ogłoszeniu wyroku Jakub Świderski, przyznając jednocześnie, że nie wie, czy złoży apelację.

- Każdy musi brać odpowiedzialność za swoje słowa. Szkoda, że to trwało tak długo - skomentował Jacek Karnowski.

Tomasz Słomczyński
tel. 58 30 03 336
[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki