Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot - Człuchów: Jako kierowcę wskazał mieszkańca... RPA. Stanie przed sądem

Beata Gliwka
Niemały szok musiał przeżyć mieszkaniec Republiki Południowej Afryki, kiedy otrzymał korespondencję od Straży Gminnej w Człuchowie, a w niej "swoje" zdjęcie z fotoradaru w Rychnowach. Wszystko dzięki pomysłowemu mieszkańcowi Sopotu. Ten wskazał bowiem Afrykańczyka jako winnego przekroczenia prędkości w tej miejscowości.

Wybieg się nie powiódł, bo strażnicy okazali się bardziej uparci niż przypuszczał, a dociekliwy mieszkaniec RPA zaangażował do wyjaśnienia sprawy polską ambasadę.

- Można powiedzieć, że prawo zaczęło nam ostatnio pomagać, bo od właściciela auta, zarejestrowanego przez fotoradar, wymaga się wskazania kierującego i podania jego pełnych danych. Te zaś bardzo łatwo pozwalają go odnaleźć. W tym przypadku także wysłaliśmy korespondencję pod wskazany adres. Po jakimś czasie otrzymaliśmy od polskiej ambasady w RPA zawiadomienie, w którym wskazany mężczyzna oświadcza, że w Polsce nigdy nie był, nikogo tu nie zna, wymienionym autem nie kierował i prosi o ściganie osoby, która go oskarżyła - mówi Krzysztof Bulwan, komendant Straży Gminnej w Człuchowie. - Dopytywał, skąd w ogóle mamy jego dane. To, że nie był w Polsce, bardzo łatwo można sprawdzić - każda osoba wjeżdżająca do strefy Schengen musi zostać odnotowana.

Gdansk: Jeździł na gapę i posługiwał się cudzym dowodem podczas kontroli
Sposób "na obcokrajowca" to nie nowość. - Mieliśmy już wskazania na obywateli Ukrainy, Rosji, Niemiec, Kanady, ale też Australii, Nowej Zelandii, a nawet Chin! - dodaje Bulwan. - W sumie od początku roku wystawiliśmy 195 mandatów z tytułu celowego wprowadzenia w błąd, 50 spraw zostało skierowanych do sądu, z czego 26 osób zostało uznanych za winnych. Cwaniactwo trzeba tępić. Nie może być tak, że ktoś bierze dane z Facebooka i oskarża człowieka, żeby uniknąć odpowiedzialności. Co ciekawe, nie dotyczy to przekroczeń rzędu 100 km/h, a najczęściej 12-15 km/h, za co grozi 50-100 zł mandatu. Dla uniknięcia takiej kary kierowca naraża się na cięższy zarzut, zagrożony już karą pozbawienia wolności.

**

Pomorze: Oszuści działają metodą "na cudzoziemca bez kasy"

**

Oprócz mandatu kierowcy z Sopotu grozi zarzut o umyślne wprowadzenie w błąd instytucji uprawnionej do legitymowania i fałszywe oskarżenie.

- Przekazaliśmy sprawę do Sopotu. Tam złożone było oświadczenie, co do którego istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest fałszywe - wyjaśnia Karol Dziemiańczyk, zastępca szefa Komendy Powiatowej Policji w Człuchowie.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki