Trzecia edycja festiwalu Sopot Classic rozpoczęła się wielkim widowiskiem - tak chyba można określić koncert, podczas którego muzyka przeplatała się z narracją słowną, tańcem czy wizualizacjami. Publiczność tłumnie przybyła na koncert "Muzyka tęsknoty", wypełniając sopocką Operę Leśną niemal w całości.
Wprowadzeniem w świat muzyki Piotra Czajkowskiego, której koncert był poświęcony, był słynny Polonez z opery "Eugeniusz Oniegin", wykonany przez Polską Filharmonię Kameralną Sopot pod batutą Wojciecha Rajskiego. Drobne problemy z utrzymaniem równego tempa utworu nie przeszkadzały publiczności, która gorąco przyjęła to wykonanie. Organizatorzy koncertu dołożyli zresztą wszelkich starań, by zadowolić publiczność.
Scenariusz, autorstwa Ludwiki Topp-Zawistowskiej, wprowadzał w życiorys kompozytora w bardzo przystępny sposób, a do tego opowiadany był w mistrzowski sposób przez Andrzeja Seweryna. Narracja przybliżała nie tylko koleje życia Czajkowskiego, ale także czas czy okoliczności powstania większości granych utworów.
Program, składający się z najpopularniejszych bądź najpiękniejszych fragmentów dzieł Czajkowskiego, zapewnił rozmaitość wrażeń. Kontrasty pomiędzy poszczególnymi dziełami były odpowiednio podkreślone, co pozwalało publiczności na poznanie twórczości Czajkowskiego z różnych stron, a wytrawniejszym melomanom dało okazję do przypomnienia sobie ulubionych kompozycji.
Wysiłki grających z pasją muzyków zostały, niestety, w dużej części zniweczone przez fatalne nagłośnienie, zniekształcające nie tylko proporcje brzmieniowe orkiestry, ale nawet barwy poszczególnych instrumentów. Wpłynęło to również negatywnie na wykonanie I koncertu fortepianowego b-moll. Dźwięk fortepianu pod palcami Alexandra Peskanova wydawał się momentami nieznośnie wręcz twardy i brakowało mu głębi brzmienia.
Po przerwie było jednak coraz lepiej. Druga część koncertu skupiona była głównie na ariach i duetach z oper Czajkowskiego. Częstym problemem wokalistów jest trudność rozśpiewania się w pierwszej wykonywanej arii - być może dlatego Robert Gierlach w arii Oniegina i Olga Bezsmertna w arioso Jolanty zawiedli, jednak ich duet "O! Kak mne tyazhelo" z opery "Eugeniusz Oniegin" był chyba jednym z najlepszych fragmentów tego koncertu. Dobrze się też zaprezentowali młodzi ukraińscy śpiewacy - bardzo ekspresyjna mezzosopranistka Iryna Zhytynska oraz Oleksiy Palchykov jako Leński z "Eugeniusza Oniegina".
Ciepło przyjęci zostali tancerze baletu litewskiego Olga Konosenko i Martynas Rimeikis, którzy zaprezentowali się w dwóch choreografiach - współczesnej, autorstwa Borisa Ejfmana, do fragmentu Symfonii Manfred, oraz klasycznej, w weselnym Adagio z baletu "Śpiąca Królewna".
Podczas festiwalu Sopot Classic odbędą się jeszcze trzy koncerty. Wieczór inauguracyjny, choć nie bez minusów, był udany i pozostaje tylko mieć nadzieję, że kolejne koncerty okażą się jeszcze bardziej znakomite
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?