Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sobota - Dzień Adopcji Kota. W słupskim schronisku miłośnicy mruczków szukali bratnich dusz

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Jedne łaszą się spragnione głaskania, inne ochoczo bawią się zabawkowymi myszami na patykach, kolejne leniwią się w swoich legowiskach. Ale wszystkie marzą o przytulnym kącie w nowym domu. 110 kotów i kotek czeka w słupskim Schronisku dla Zwierząt na adopcję. W Dniu Adopcji Kota kilka z nich podbiło człowiecze serce i pojechało do nowego domu.
Jedne łaszą się spragnione głaskania, inne ochoczo bawią się zabawkowymi myszami na patykach, kolejne leniwią się w swoich legowiskach. Ale wszystkie marzą o przytulnym kącie w nowym domu. 110 kotów i kotek czeka w słupskim Schronisku dla Zwierząt na adopcję. W Dniu Adopcji Kota kilka z nich podbiło człowiecze serce i pojechało do nowego domu. Magda Olechnowicz
Jedne łaszą się spragnione głaskania, inne ochoczo bawią się zabawkowymi myszami na patykach, kolejne leniwią się w swoich legowiskach. Ale wszystkie marzą o przytulnym kącie w nowym domu. 110 kotów i kotek czeka w słupskim Schronisku dla Zwierząt na adopcję. W Dniu Adopcji Kota kilka z nich podbiło człowiecze serce i pojechało do nowego domu.

Ola i Hania przyszły z rodzicami. Ola już ma swojego wybrańca. To była miłość od pierwszego spojrzenia.

- Bardzo byśmy chciały mieć kotka, ale rodzice jeszcze nie są przekonani. Ja już mam swojego faworyta – mówi Ola i nie ma wątpliwości, że to szarobury kotek, który jej nie odstępuje, wchodzi na kolana, wspina się na szyję i prosi o mizianie.

Młodsza siostra – Hania – wolałaby młodszego i zwinnego, z którym właśnie świetnie się bawi. Mama Hani ma jednak jeszcze wątpliwości. Choć już coraz mniejsze... - Już widzę jak skacze po półkach, strąca kwiatki i wspina się po firance...Może jednak weźmiemy spokojniejszego…
Dziewczynki nie marudzą, liczą tylko na to, że rodziców da się ubłagać. - Już jest blisko – śmieje się Ola.

Paula przyszła ze swoim partnerem. Widać, że ma serducho do kotów. Głaszcze, mizia, drapie, całuje…
- Mamy już w domu jednego, ale szukamy dla niego towarzystwa, aby się nie nudził i aż tak nas nie absorbował do ciągłej wspólnej zabawy. Przed nami jednak wyjazd, więc myślę, że wrócimy tu po powrocie.

Pani Kasia bez kotów żyć nie może.
- Niestety, na początku października odszedł nas kotek. Została kuweta, drapaki, zabawki, a ja płaczę jak to wszystko patrzę. Muszę zapełnić tę pustkę – mówi. Gdy z nią rozmawiam, jeszcze się waha. Jednak wychodząc, widzę, że podpisuje umowę adopcyjną! A jednak!
- Miał być jeden mały, a będą dwa średnie. Do tego zupełnie się nie znają, ale mam nadzieję, że się zaakceptują – mówi szczęśliwa.

W sobotę słupskie Schronisko dla Zwierząt było otwarte, bo jak sobota – to Dzień Adopcji Kota.

- Aktualnie mamy 110 kotów. Co rusz, jak ta liczba się zmniejsza, to niestety ponownie wraca do 110 labo i więcej. Sobota – Dzień Adopcji Kota, czy też tzw. Drzwi Otwarte związane ze spacerami jeżeli chodzi o pieski. Są to dni nastawione głównie na to, aby te adopcje troszeczkę ruszyły. Chcemy się otworzyć na ludzi, na co dzień mamy raczej ręce pełne roboty, więc nie zawsze możemy się tak zaopiekować ludźmi, jak byśmy sami tego chcieli. Wiemy, że oni potrzebują rozmowy, mają wiele pytań i wątpliwości, co jest zupełnie oczywiste. W te dni mamy więcej czasu, aby im o tych zwierzętach więcej opowiedzieć – mówi Michaela Zawiślińska, pracownik Schroniska dla Zwierząt w Słupsku.

Michaela o każdym kociaku potrafi opowiadać godzinami.
- Obserwuję te zwierzęta na co dzień. Widzę jak bardzo się u nas zmieniają i też wiem, jakich warunków potrzebują, aby się w domach otworzyć i pokazać, jak wspaniałymi zwierzętami są. Przed chwilą namawiałam państwa na swoje ulubienice, które są już u nas ponad dwa lata, od 7 miesiąca życia. Same podkładają się pod ręce pod mizianie, widzę w nich ogromny potencjał. Jednak jeśli ktoś chce młodego kota, to nie będę namawiać na 5-letniego. Ankieta przedadopcyjna pomaga nam dobrać kota do rodziny. Są koty energiczne, które lubią pokazać pazurki, więc takich nie będziemy dawać do domów z najmłodszymi dziećmi, ponieważ wiadomo, że nie zawsze da się mieć oczy dookoła głowy. Dzieci tak głaszczą koty, że aż ściskają za futro. Kotek może wtedy nieumyślnie zrobić krzywdę. To zwierzęta, które instynktownie posiłkują się zębami albo pazurami, ponieważ nie potrafią inaczej wyrazić złości. Zawsze staramy się znaleźć złoty środek – mówi Michalea. - Dzisiaj już trzy koty poszły do adopcji, więc cieszymy się, nie zostaliśmy bez żadnej adopcji. Mam jednak nadzieję, że to jeszcze nie koniec.

Choć schronisko przewidziane jest na 70 kotów, znajduje się ich tu około 120. Część z nich jest jeszcze zbyt mała na adopcję lub jest w trakcie leczenia.

Adoptować kota czy psa można codziennie. Wystarczy zgłosić się do schroniska.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sobota - Dzień Adopcji Kota. W słupskim schronisku miłośnicy mruczków szukali bratnich dusz - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki