Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Funkcjonariusze zabrali dokumenty i nośniki danych z domu Aleksandra Jacka

(BIR)
APR - SAS
Policjanci na zlecenie Prokuratury Rejonowej w Słupsku zabrali z domu Aleksandra Jacka, szefa Stowarzyszenia "Nasz Słupsk", dokumenty i nośniki danych związane z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą.

Według prokuratorów, sprawa dotyczy wyłudzenia, a śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko osobie. Śledztwo budzi emocje, bo Jacek to osoba, która kilka miesięcy temu wstrząsnęła środowiskiem politycznym w mieście, gdy w ubiegłym roku złożył doniesienie o podpaleniu mu samochodów. Po tym, gdy zatrzymano podpalacza, pojawiły się informacje, że za zleceniem podpalenia mógł stać prezydent Słupska. Sam Kobyliński mówi, że nie ma nic wspólnego z tym incydentem.

Czytaj też: Słupsk. Podpalenie aut Aleksandra Jacka. Pojawił się wątek korupcyjny

Dochodzenie prowadzą prokuratorzy z Gdańska. Teraz Jacek twierdzi, że wkroczenie policji do jego domu to celowe działanie przeciwników politycznych, chcących zdyskredytować go przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki