- Nad zmianą trenera nie przechodzimy do porządku dziennego, ale nasze wyniki nie napawały optymizmem - mówi Sławomir Peszko, skrzydłowy biało-zielonych. Włodarze klubu podjęli taką decyzję, a dla nas piłkarzy najważniejsze jest to, żeby zacząć wygrywać. Obojętnie czy poprowadzą nas asystenci czy będzie nowy trener i kto będzie grał. Nie czuję się winny, że trener von Heesen odszedł. Zawsze gram na maksimum swoich obecnych możliwości i nigdy nie kalkuluję, żeby komuś przeszkadzać w pracy. Trener po meczu w Szczecinie powiedział, że on sam nie wie, co może jeszcze zrobić. Co z tego, że zagraliśmy dobrze w Szczecinie, skoro to Pogoń zdobyła trzy punkty. Brakuje nam skuteczności, ale też szczęścia w decydującyh fazach meczów. W Szczecinie byłem zły po pierwszej połowie, że jeszcze nie prowadzimy. W szatni mówiliśmy sobie, że teraz strzelamy gola i wygrywamy, a skończyło się na odwrót. Nie interesowałem się, kto może być nowym trenerem Lechii. Teraz najważniejsze jest zwycięstwo, a to my, piłkarze, musimy wywalczyć na boisku.
Piłkarze Lechii zdają sobie sprawę z wagi niedzielnego spotkania ze Śląskiem.
- Śląsk i my jesteśmy w trudnej sytuacji. Strefa spadkowa zagląda nam w oczy. Wierzę, że z naszą drużyną będzie dobrze. Nie pamiętam czy przegrałem kiedyś pięć meczów z rzędu - przyznaje Peszko. - Przychodząc do Lechii nawet przez myśl mi nie przeszło, że możemy być blisko strefy spadkowej. Jest jak jest i w najbliższym meczu trzeba wyjść na boisko i po prostu wygrać. Jako piłkarze musimy być jednością. Fizycznie czuję się coraz lepiej, nawet dobrze teraz, ale za kolegów nie będę się wypowiadał.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?