Jak donosi "Piłka nożna", włodarze wrocławskiego klubu skłonni byliby puścić swojego piłkarza do Lechii, ale za kwotę nie mniejszą niż... 700 tysięcy euro. Taka suma wydaje się być zbyt duża dla działaczy naszego klubu, dlatego wiele wskazuje na to, że temat niebawem upadnie.
Kontrakt Sebastiana Mili ze Śląskiem ważny jest jeszcze przez 1,5 roku. Wcześniej, jak donosił serwis weszlo.com, Lechia miała zaproponować zawodnikowi umowę na 5,5 roku. Po zawieszeniu butów na kołku piłkarz reprezentacji Polski miałby dostać inną rolę w zespole. Tym bardziej oferta wydaje się bardzo kusząca.
Rozmowy z Milą na pewno były prowadzone, bo ostatnio potwierdził to m.in. Jarosław Bieniuk, pełnomocnik zarządu Lechii do spraw sportowych. Jak przyznał w rozmowie z "Panoramą", już od kilku sezonów Mila był na celowniku włodarzy gdańskiego klubu. Teraz też jest, ale nie ma pewności, że w zimowym okienku transferowym wreszcie uda się go pozyskać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?