Kwestia działania rad dzielnic w rozpoczynającej się w tym roku nowej kadencji, była jednym z języczków uwagi w czasie jesiennej samorządowej kampanii wyborczej. Niemal wszyscy kandydaci na prezydentów i ich ugrupowania zapowiadały, że w przeciągu najbliższych kilku lat miasto zwiększy wsparcie finansowe dla rad i da im możliwość wnoszenia inicjatywy uchwałodawczej. Pojawiały się też propozycje umożliwienia pracy radnym dzielnicowym w komisjach rady miasta dotyczących spraw danej dzielnicy.
Wiadomo, że w kadencji 2019-2023 rady dzielnic będą dysponować trzykrotnie wyższymi budżetami niż było to dotychczas. To ile pieniędzy dostanie dana dzielnica zależy od frekwencji w wyborach. Maksymalnie (przy frekwencji wynoszącej ponad 16 proc.) dzielnica może zyskać 18 zł na pojedynczego mieszkańca. Do czasu wyborów pomimo zakończenia kadencji rad, nadal będą funkcjonować ich obecne zarządy, których członkowie przez ten czas mogą prowadzić nadal sprawy mieszkańców, ale nie mogą już podejmować żadnych uchwał ani wydatkować publicznych pieniędzy.
W czasie kadencji 2014-2018 rady dzielnic złożyły 1927 wniosków o sfinansowanie projektów - inicjatyw na łączną kwotę prawie 7 mln zł. Najwięcej dotyczyło rewitalizacji przestrzeni publicznej czyli chodników czy parków. Jedną z kluczowych funkcji rad dzielnic jest także kwestia ustanawiania Stref Płatnego Parkowania. To one za zgodą mieszkańców wnioskują do Zarządu Dróg i Zieleni o postawienia parkomatów na konkretnych ulicach.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?