W pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym, które odbyło się w miniony czwartek Bogdanka LUK przegrała z Projektem we własnej hali 1:3. Gospodarze pewnie wygrali premierową partię, natomiast w kolejnych dostali nokautującą ripostę i zdecydowanie górą była drużyna ze stolicy. Lublinianie, aby awansować do półfinału musieli więc wygrać 3:0 lub 3:1 rewanżowe starcie w Warszawie, a potem triumfować także w „złotym secie”.
- Na pewno nie tak to wszystko miało wyglądać. Porażka w Lublinie wynikała z bardzo dobrej gry Projektu od drugiej partii. Wywarli na nas ogromną presję w polu serwisowym, a bardzo trudno jest grać z zespołem, który tak świetnie serwuje. Po pierwszym secie na pewno mieliśmy nadzieję na znacznie więcej. Trzeba jechać teraz do Warszawy, pokazać naszą najlepszą siatkówkę, wierzyć do końca i odwrócić losy tego dwumeczu - mówił po pierwszym spotkaniu Marcin Komenda, rozgrywający LUK-u.
Lublinianie, podobnie jak w pierwszym starciu w hali Globus, świetnie weszli w niedzielny mecz, odskakując szybko po akcji Jana Nowakowskiego na 7:4. Gospodarze co prawda wyrównali (9:9), ale potem rozpoczął się koncert LUK-u, który wypracował sobie aż siedem oczek zaliczki (17:10). Warszawianie popełniali sporo błędów, a do tego przyjezdni fantastycznie spisywali się na zagrywce. Trzy asy serwisowe posłał m.in. znakomicie dysponowany Damian Schulz, kończąc także w ten sposób premierową odsłonę (25:20).
Żółto-czarni poszli za ciosem w drugiej partii i po kolejnym asie Schulza wygrywali 9:6. Gdy ten sam zawodnik zanotował swojego piątego asa, trener Projektu poprosił o czas, gdyż sytuacja jego zespołu robiła się coraz trudniejsza (14:17). Niewiele to pomogło, bowiem LUK kontynuował dobrą grę. Przy wyniku 23:20 dla lublinian kilka minut trwała awantura na boisku. Arbitrzy nie potrafili podjąć decyzji, mimo kilkukrotnych analiz powtórek na systemie challenge. Goście nie dali się już dogonić i byli coraz bliżej doprowadzenia do „złotego seta”.
Trzecia odsłona była wyrównana do stanu 20:19 dla ekipy z „Koziego Grodu”. Po serii 5:0 w końcówce, LUK wygrał tę część gry 25:19 i niespodzianka stała się faktem. Prawdziwe emocje były jednak dopiero przed nami.
„Złotego seta” imponująco rozpoczął Andrzej Wrona, którego gra w ataku i na zagrywce dała wynik 3:1 dla Projektu. Przed zamianą stron było 8:5 dla teamu ze stolicy. Po skutecznych atakach Niemca Tobiasa Branda, LUK zbliżył się na 10:11. Atak Amerykanina Taylora Averilla i as serwisowy Karola Borkowskiego dały jednak miejscowym piłki na wagę półfinału (14:11). Takiej przewagi już nie roztrwonili i mogli cieszyć się z awansu do półfinału.
Projekt Warszawa – Bogdanka LUK Lublin 0:3 (20:25, 22:25, 19:25), złoty set: 15:12 dla Projektu
Projekt: Szalpuk 10, Wrona 9, Bołądź 1, Tillie 4, Averill 8, Firlej Wojtaszek (libero) oraz Weber 12, Grobelny 3, Borkowski 1, Stępień. Trener: Piotr Graban
LUK: Nowakowski 8, Schulz 23, Ferreira 11, Kania 7, Komenda 1, Brand 16, Hoss (libero) oraz Malinowski 2, Kędzierski, Krysiak. Trener: Massimo Botti
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?