Wysoka porażka z Widzewem to dla was duże rozczarowanie?
- Oczywiście. Trzeba jednak pamiętać, że ta drużyna dopiero się buduje. Trzeba się z tym liczyć, że będą mecze lepsze i grosze. W poprzednim sezonie Lechia przegrywała większość meczów i teraz też nie będziemy wszystkiego wygrywać. Jeszcze nie jesteśmy drużyną mistrzowską. Po meczu z Widzewem spuszczamy głowy, bo wiemy, że daliśmy ciała.
Zabrało jakości w grze?
- Zabrakło nam przede wszystkim zdeterminowania, zęba, większej chęci. Trzeba się nad tym dobrze zastanowić, właściwie przepracować okres przerwy na reprezentację i podnieść się w następnym meczu.
Czym dokładnie odstawaliście od Widzewa?
- Ciężko mi tak na gorąco powiedzieć. Wydaje mi się, że trochę przegraliśmy ten mecz mentalnie. Zabrakło nam charakteru i nie mieliśmy w sobie takiej sportowej złości jak w meczu z Koroną, w którym odrobiliśmy stratę dwóch bramek. Teraz tego nie było.
Wydawało się, że to Widzew na boisku był bardziej zdeterminowany, żeby wygrać ten mecz?
- Tak się z boiska to czuło, że łodzianie byli bardziej naładowani i bardziej im zależało, żeby zdobyć trzy punkty. Trzeba to przełknąć, wrócić do Gdańska i naładować akumulatory.
Dlaczego gracie słabiej niż na początku sezonu?
- To jest młody zespół, jeszcze nie do końca ukształtowany. Będą przychodzić chwile lepsze i gorsze. Musimy pracować nad tym, aby tych dobrych było jak najwięcej.
Co się stało w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, kiedy straciliście dwa gole?
- Trener nas na to uczulał, ale zabrakło nam przede wszystkim konsekwencji w kryciu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?