Sąd uznał, że biznesmen obraził burmistrza Sztumu

Wszystko skupia się wokół baneru wywieszonego kilka miesięcy temu na samochodzie zaparkowanym w centrum Sztumu. Widniała na nim treść: „Dlaczego Pani Lucyna Wojciechowska, prokurator z Kwidzyna, ochrania malwersacje Burmistrza Tabora? Panie Seremet! Dlaczego ochrania Pan złodziei ze Sztumu? Antoni Fila”. Ten sam baner został w lutym zniszczony przez burmistrza Tabora - jest to przedmiotem całkiem innego postępowania sądowego.

Wydany właśnie wyrok dotyczy pozwu o pomówienie, jaki Antoniemu Fili wytoczył Leszek Tabor.

Burmistrz Sztumu zniszczył baner. Nowy zawisł już na placu [ZDJĘCIA]

Sąd uznał przedsiębiorcę za winnego pomówienia burmistrza o dokonanie malwersacji za pomocą środka masowego komunikowania, jakim jest baner reklamowy, ponadto pomówienia w jednym w wywiadów udzielonych portalowi internetowemu. Wymierzył karę 40 stawek dziennych grzywny (jedna stawka to 200 złotych), nałożył też nawiązkę 8 tysięcy złotych na rzecz jednego ze stowarzyszeń charytatywnych, obciążył dużą częścią kosztów sądowych.

Burmistrz Leszek Tabor wyraził satysfakcję z orzeczenia - uznał wyrok za potwierdzenie, że podobne metody walki politycznej są niedopuszczalne. Ma to być też ostrzeżenie przed kolejnymi próbami pomawiania przeciwników politycznych w podobnym stylu.

Antoni Fila w rozmowie z redakcją zapowiedział apelację od wyroku. - To chyba oczywiste - stwierdził. Przedsiębiorca wyraził zaskoczenie, że sąd tak spieszył się z wydaniem wyroku, kiedy równocześnie toczą się inne postępowania w sprawie malwersacji burmistrza. Podtrzymał w całości swoje słowa widoczne na banerze - stwierdził, że nadal nie otrzymał odpowiedzi na te pytania.

Burmistrz zniszczył baner krytykujący władze Sztumu. Opozycja domaga się dymisji Tabora [ZDJĘCIA]