Poszkodowani przez parabank domagali się uznania odpowiedzialności Skarbu Państwa za to, że organa państwowe przez swoje działania lub zaniechania umożliwiły budowę piramidy finansowej przez Marcina P., byłego szefa trójmiejskiego parabanku.
Warszawski sąd tym samym przychylił się do stanowiska Prokuratorii Generalnej. Mec. Paweł Dobroczek, radca Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa i rzecznik prasowy PGSP tłumaczył na naszych łamach, że pozwu nie można nazwać zbiorowym.
Jego zdaniem rzekoma szkoda każdego z podpisanych pod pozwem spowodowana została przez rzekome działania różnych organów. Pozew zbiorowy o odszkodowanie natomiast można złożyć tylko wtedy, gdy dotyczy szkód wielu osób wynikających z tych samych zdarzeń, np. działań organów państwowych.
Czytaj także: Zbiorowy pozew ws. Amber Gold? Sąd orzeknie czy jest "prawnie dopuszczalny" [ZDJĘCIA]
Sąd Okręgowy w Warszawie stwierdził m.in., że w pozwie nie ma wspólnej podstawy roszczenia powodów. A to jest jeden z warunków pozwu zbiorowego. Poszkodowani przez parabank Marcina P. w pozwie wskazali dwadzieścia trzy państwowe organa (wśród nich ministrów: finansów i sprawiedliwości czy pomorskich prokuratorów i prezesów sądów). To ich działania lub zaniechania - według oszukanych - doprowadziły do zbudowania piramidy finansowej.
- Jesteśmy zadowoleni z rozstrzygnięcia. Sąd zgodził się z naszym stanowiskiem, że należy badać przypadek każdego z poszkodowanych przez Amber Gold indywidualnie. Z ustnych motywów wczorajszego rozstrzygnięcia wynika, że sąd podzielił większość naszych argumentów - powiedział "Dziennikowi" mec. Dobroczek.
Czytaj więcej w piątkowym (6.05.2014 r.) papierowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego albo kupując e-wydanie gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?