"Sąd ostateczny" otrzymał zaproszenie do Włoch. Kustosz: to ogromne ryzyko!

- Zwróciłem się pisemnie do pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków pana Dariusza Chmielewskiego z wnioskiem o niezwłoczne cofnięcie pozwolenia na wywóz Sądu Ostatecznego - informuje Tomasz Korzeniowski. - Transport na znaczną odległość jest obarczony ryzykiem, zarówno w ruchu kołowym, jak i lotniczym. Zdaniem Tomasza Korzeniowskiego, prezesa oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Gdańsku i kustosza bazyliki Mariackiej, zmiana środowiska, nie mówiąc już o dalekiej podróży, naraża tryptyk Memlinga na uszczerbek
O sprawie Tomasz Korzeniowski poinformował m.in. Kancelarię Prezydenta RP, Najwyższą Izbę Kontroli, a także ministerstwa Administracji i Cyfryzacji oraz Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Dariusz Chmielewski wyjaśnia, że zgody na wywóz "Sądu Ostatecznego" jeszcze nie wydał. Muzeum Narodowe, owszem, posiada pozwolenie ogólne, na podstawie którego posiadane przez placówkę dzieła sztuki mogą opuszczać granice Polski, niemniej oprócz tego każdy eksponat musi posiadać zgodę indywidualną.
- Wydanie zgody na wywiezienie "Sądu Ostatecznego" musi poprzedzić szczegółowa analiza jego stanu technicznego - podkreśla Dariusz Chmielewski. - Do tego dochodzą wymogi związane z ubezpieczeniem oraz sprawdzenie warunków transportu i prezentacji dzieła na miejscu. Przed podjęciem decyzji, na pewno sprawdzę szczegółowo wszystkie te elementy. Będę się tym zajmował w najbliższych tygodniach.

W zajęciu stanowiska mają konserwatorowi pomóc ekspertyzy niezależnych rzeczoznawców oraz specjalistów z Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów.

Czy dyrekcja Muzeum Narodowego podziela obawy kustosza? Czytaj więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND