Człowiek, który chciał zostać prezydentem nie tylko polskiego kabaretu i który za czasów pierwszego rządzenia PiS zapewniał, że satyra Kabaretu pod Egidą uważana jest za wywrotową w każdych czasach, teraz za rządów drugiego PiS chce być wywrotowy... inaczej.
W ostatnim wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność” mówi tak: - Przez 49 lat kabaret walczył z władzą. Bo władze mieliśmy w Polsce fatalne na ogół, z małymi przerwami. To władze łamały konstytucje, okradały naród, oszukiwały nas, zachowywały się niegodnie, zdradzały nas z innymi państwami. I Kabaret pod Egidą zawsze z władzy sobie dworował. I po raz pierwszy w historii mamy taką sytuację, że teraz muszę żartować z opozycji, bo teraz opozycja szkodzi Polsce, a nie władza”.
Czytając te słowa, przypomniałam sobie innego satyryka, który na pytanie, czy są jakieś granice w ich zawodzie, odparł bez namysłu: - Zawsze te same - granice przyzwoitości. W PRL było tak, że władza walczyła z opozycją. A teraz Jan Pietrzak powiela ten model, zaprzęgając do walki z opozycją kabaret. Niby nie to samo, ale czy na pewno? Żeby Polska była Polską...
Z zamyślenia wyrwała mnie informacja o kolejnej dobrej zmianie, która tym razem „wymiotła” konsul generalną w Nowym Jorku. I nie pomogło jej ani oksfordzkie wykształcenie, ani europarla-mentarne doświadczenie, ani fakt, że była niezwykle szanowana przez Polonię. Nawet nie pomogło jej pożyczenie pieniędzy premier Beacie Szydło, która podczas wizyty w Nowym Jorku odwiedziła „polską Częstochowę” i chciała przekazać jakiś datek.
Dobry zwyczaj - nie pożyczaj - pomyślałam. Ale zaraz przypomniał mi się Robert Pietryszyn, który też pożyczył kiedyś pieniądze, tyle że Adamowi Hofmanowi, a dzisiaj jest prezesem Lotosu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?