Niedawno Makowskiego zaproszono do TVP INFO. Miał komentować wybór kadry przez trenera Nawałkę na EURO 2016. Ale Lewandowski i inni piłkarze zeszli na dalszy plan, kiedy bard wkroczył do akcji. Zamiast mówić, zaśpiewał. Też bez kartki. I tak, że aż słów zachwytu brakowało.
Był to hymn na EURO. Ale nie tak strzelisty, jakby się wydawało. Strzeliście było tylko wtedy, kiedy śpiewał, że „Kraj sukcesy ma i 500+ jest, to podniosły fakt jak za Mieszka chrzest”. Ale potem już było: „Polej, polej, polej, szable czas już wznieść, Polska strzeli gole, czyli Zenek, ja i teść”. I jeszcze: „Duma wzbiera tak, że rozpiera aż. No to po sto gram, poszło nam na twarz” .
To jego polewanie muzyczne trwałoby dłużej, ale przerwał je prowadzący, mówiąc, że czas kończyć audycję. Oczywiście złośliwych nie brakuje. I ci dopatrzyli się nie tylko muzycznego odlotu w tym hymnie. Ale wskazywali, jakże tendencyjnie, na związek 500+ w kontekście picia.
Wiadomo, nic bardziej nie boli, niż niezrozumienie artysty. Więc sam artysta zabrał głos i zaczął tłumaczyć, jak w telewizji przed projekcją „Idy”, o co tak naprawdę mu chodziło w tej piosence. I że to wcale nie było żartowanie z rządu, który on przecież wspiera - pisał na Facebooku. Ta piosenka kpi przecież tylko z kibiców, pijących przed telewizorami.
Miało być poważnie, a zrobiło się śmiesznie. Ale tak to jest, kiedy satyryk zmienia się w barda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?