Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rumia: Osunęła się ziemia. Miasto zleciło badania i... na tym koniec

Tomasz Modzelewski
- Zbocze należy wystopniować i zdrenować, a u podnóża powinien stanąć mur oporowy - do takich wniosków doszli geolodzy, którzy badali rumską Górę Markowca po tym, jak osunęła się ziemia. Od tego czasu minęły ponad cztery miesiące, a nic nie zostało zrobione.

- Na razie ziemia jakoś się trzyma, ale według mnie coś trzeba z tym zrobić - przyznaje ks. Tadeusz Gut, proboszcz parafii św. Józefa i Judy Tadeusza. Ziemia, która się osunęła, zniszczyła część ogrodzenia tej parafii. - Co ciekawe niektóre drzewa zjechały w dół pionowo - dodaje ks. proboszcz, zwracając uwagę na słabe korzenie porastającej wzgórze zieleni.

Jednak Urząd Miejski, zlecający badania, nic z ich wynikami później już nie zrobił.
Ryszard Grychtoł, wiceburmistrz Rumi, tłumaczy, że ma związane ręce, ponieważ osuwisko znajduje się na prywatnym terenie, a zalecenia, co należy zrobić, otrzymali jego właściciele.
- Ale były to zalecenia, a nie obowiązek - zastrzega.

Rumia: Ziemia z Góry Markowca może się nadal osuwać

Właściciele terenu odpowiadają z kolei, że nie mają środków, aby prowadzić jakieś prace na wzgórzu. Urząd zastanawiał się więc nad możliwością pozyskania środków z budżetu państwa, bo wtedy prace mogłyby być prowadzone na prywatnej posesji, tyle że ostatecznie pieniędzy nie udało się pozyskać.

- Wprawdzie w czasie badań okazało się, że cała góra podlegała już pewnym osunięciom w przeszłości, ale bezpośredniego zagrożenia dla budynków mieszkalnych obecnie nie ma - zapewnia wiceburmistrz.

Niedaleko osuwiska znajduje się budynek parafii, ale tam mur oporowy został postawiony kilkanaście lat temu. Z kolei dokładnie przed osuwiskiem płynie Zagórska Struga, której zablokowanie mogłoby doprowadzić do zalania pobliskiego terenu, w tym szkolnego boiska. Na razie ziemia zatrzymała się na skarpie przy samej rzece.

- Mam nadzieję, że sytuacja nie powtórzy się zbyt szybko - mówi Ryszard Grychtoł.
Od czasu osunięcia się ziemi teren porosła świeża trawa. Jedynym śladem tego, że ktoś zainteresował się tym, co się stało, jest jaskrawy kawałek taśmy, zaczepionej przez Straż Miejską, zwisający z jednego z drzew.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki