Sytuacja w Gdańskich Autobusach i Tramwajach, czyli miejskiej spółce odpowiedzialnej za transport publiczny, od jakiegoś czasu nie jest najlepsza. Brakuje kierowców, co skutkuje tym, że część autobusów w ogóle nie wyjeżdżało w ostatnim czasie na trasy. Kierowcy narzekali na niskie pensje i zapowiadali strajk. A pasażerowie czekający na pojazdy, które się nie pojawiały, nie kryli nerwów.
Dziś głos w sprawie kryzysu w gdańskiej komunikacji miejskiej zabrali członkowie ruchu Lepszy Gdańsk.
- Zwracamy się z apelem do władz miasta o podjęcie pilnych działań, które mają na celu rozwiązanie kryzysu w komunikacji miejskiej. Ten kryzys, jesienią, gdy zacznie się rok szkolny, może oznaczać paraliż komunikacji- mówiła dziś Jolanta Banach, prezeska Lepszego Gdańska- Ten kryzys wynika głównie z braku kierowców. GAiT podaje, że brakuje ich ok. 70. Z naszych informacji wynika, że to jest ok. 100 kierowców. Brakuje też mechaników i należytego zaplecza serwisowego, co jest przyczyną awarii tak tramwajów, jak i autobusów. Kursy wypadają z rozkładów, pasażerowie czekają na przystankach po 30 min., a nawet dłużej- wskazywała Banach.
I poinformowała, że w maju oraz czerwcu do Lepszego Gdańska docierały skargi w tej sprawie od pasażerów linii np. 155, 156, 127, 139, 199, 213, 113, 210. - Jest rzeczą niepojętą, żeby 3-4 km w mieście pokonywać w ciągu pół godziny!- mówiła Banach.
Lepszy Gdańsk chce m.in. rozpoczęcia poważnej dyskusji o docelowym poziomie finansowania komunikacji miejskiej.
- Uważamy, że powinien on wynosić nie 10 proc. jak obecnie, a 12 proc. wydatków budżetowych, tak jak w Poznaniu. Oznacza to wzrost o ok. 60 mln zł Apelujemy też do władz miasta, aby się natychmiast zaangażowały w dialog, jaki toczy się między kierownictwem GAiT, a kierowcami- zaznaczyła Banach.
Lepszy Gdańsk wzywa do zwołania okrągłego stołu, w którym na zasadzie równouprawnienia wezmą udział: właściciel (Miasto Gdańsk), zarządca (zarząd GAiT) i przedstawiciele załogi wybrani przez pracowników w trybie i na zasadach przez nich samych ustalonych w celu identyfikacji największych problemów pracy i warunków zatrudnienia oraz sposobów ich rozwiązania, tak, by jak najszybciej zachęcić do powrotu kierowców, którzy odeszli do konkurencji, oraz przyciągnąć nowych. -Apelujemy, by porozumienie wypracowano w drodze spotkań otwartych dla mediów i organizacji społecznych-podkreślali aktywiści.
Lepszy Gdańsk wskazywał też, że problemy narastały latami i że wynikają one zarówno z niedofinansowania transportu publicznego w Gdańsku, jak i zbyt słabego nadzoru właścicielskiego Miasta.
-Kierowcy skarżą się nie tylko na zbyt niskie pensje, lecz także na toksyczne stosunki w pracy, które stawiają pod znakiem zapytania bezpieczeństwo pasażerów. Podawane w mediach kwoty pensji po podwyżkach odnoszą się do uposażenia wraz z wymuszanymi nadgodzinami oraz premią uznaniową, która z kolei jest zabierana pod różnymi pretekstami, także za usterki niewynikające z winy kierowców, a więc w praktyce nie stanowi trwałego elementu wynagrodzenia- tłumaczył Tomasz Larczyński z Lepszego Gdańska- Prezes GAiT, Maciej Lisicki, tłumaczy, że brak kierowców jest to tylko element naturalnej rotacji pracowników, wiemy jednak, że liczba osób przyjmowanych do pracy jest wciąż daleko poniżej liczby osób z niej odchodzących. Według naszych informacji od początku roku w ramach programu szkoleń przeszkolono zaledwie ok. 6 nowych kierowców- dodawał.
Czytaj też: Spółce Gdańskie Autobusy i Tramwaje grożą kary finansowe za niewykonanie połączeń
Lepszy Gdańsk oczekuje też zmiany warunków zatrudnienia prezesa GAiT Macieja Lisickiego- Powinien być zatrudniony nie na kontrakcie menadżerskim, a na umowę o pracę, w ramach zwykłych stawek obowiązujących w samorządzie- wskazywał Larczyński.
GAiT zapowiada, że od 1 lipca wprowadzi podwyżki dla kierowców. Podstawowa stawka godzinowa wzrośnie o 2, 5 zł.
-Od 1 lipca nastąpi przesunięcie wynoszącego 400 zł tzw. dodatku reguacyjnego do stawki godzinowej. Oznacza to, że podstawowa stawka wzrośnie z 15, 5 zł do 18 zł- mówi Alicja Mongird, rzeczniczka GAiT. Pracownicy domagali się jednak więcej- wzrostu stawki do 22 zł za godzinę i 400 zł premii. Prezes GAiTu podkreślał jednak, że firmy na to nie stać.
- Naszym zdaniem to rozwiązanie tylko oddali problemy płacowe, a ich nie rozwiąże- komentuje podwyżki Jolanta Banach.
Jak poinformowała nas rzeczniczka GAiT w poniedziałek odbędzie się konferencja prasowa prezesa Lisickiego na temat podwyżek i bieżącej sytuacji. - Tam odpowiemy na wszystkie pytania- mówi Mongird.
Zobacz też: Wypadli wprost pod koła autobusu. Kierowca nagrodzony za "niesamowity refleks"
POLECAMY POMORSKIE MOTOFAKTY.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?