Wisła Kraków gra coraz słabiej. Odpadła z Pucharu Polski po przegranej 1:2 z II-ligowymi Błękitnymi Stargard. Osuwa się też w ekstraklasowej tabeli, w której jest teraz na 13 miejscu z dorobkiem 11 punktów (bilans bramkowy 13-15). W sobotę "Biała Gwiazda" doznała przykrej porażki 0:4 w Poznaniu z Lechem.
Po tym meczu komentowane jest szeroko "rozegranie" piłki przez dwóch obrońców Rafała Janickiego i Marcina Wasilewskiego. Przez prawie 40 sekund podają oni do siebie, wszerz boiska, nie szukając kolegów w przednich formacjach.
Pod filmikiem rozgorzała dyskusja. Kibice zaczęli drwić z tego typu zagrań, które nie przystoją tak doświadczonym piłkarzom na poziomie ekstraklasy. "Jaka piłka, taka tiki taka" - napisał jeden z internautów. Głosem Szpakowskiego: "Próba wciągnięcia przeciwnika na własną połowę" - dorzucił następny. "To jest sekretna technika usypiania czujności przeciwnika, nie znacie się" - dodał kolejny kibic. "W naszej piłce panuje przekonanie, że to atak pozycyjny" - przyznał ktoś jeszcze inny. Były też porównania do "niskiego pressingu", z jakiego śmialiśmy się podczas mundialowego meczu Polska - Japonia. Zagranie skomentował także bramkarz reprezentacji młodzieżowej Polski Kamil Grabara, który napisał: Dobrze to rozegrali.
"Rozegranie" piłkarzy Wisły Kraków prezentujemy poniżej. Dodajmy, że Rafał Janicki ma na ten moment 232 mecze w polskiej ekstraklasie (wcześniej Lechia Gdańsk i Lech Poznań), a Marcin Wasilewski tylko w naszej ekstraklasie ma 199 meczów (a jest przecież legendą Anderlechtu Bruksela i grał w Leicester City).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?