"Jak będziesz płacił?" - pyta kasjerka Rosjanina, bezceremonialnie go tykając. Ten nie rozumie. Pani na kasie wzdycha i pyta - "złotówki czy ruble". Rosjanin odpowiada, że ma kartę. Kasjerka kartę podejrzliwie ogląda. Potem przesuwa towary. Jak coś jej "na kasę nie wchodzi", odrzuca na bok bez pytania. Gdy Rosjanie już odchodzą, komentuje, że "za dużo ich tu najechało i jest tylko problem".
Zastanawiam się od tego czasu, jakie jest faktycznie nasze podejście do gości za wschodniej granicy. Oczywiście, dyrektorzy marketów deklarują dla nich pełną sympatię, bo to hojni klienci. Ale dla pani z kasy to już nie był zwykły klient, ale "rusek", na którym, jak mniemam, wyładowała swoją frustrację i ugruntowała poczucie wyższości wobec człowieka ze Wschodu.
Powiedzmy sobie szczerze, to poczucie wyższości jest u wielu z nas. Wszak my jesteśmy Europejczykami, oni są "ruskimi". I niech, oczywiście, do Trójmiasta przyjeżdżają, niech się napatrzą na nasze cudne galerie handlowe, markety, no i stadion, naturalnie. Niech mówią, że my to prawdziwa Europa, a oni, wiadomo... Azja i nie zmieni tego fakt, że do Kaliningradu mamy rzut beretem.
Jednak tak sobie myślę, że góra za kilka lat to my nabawimy się "rosyjskiego kompleksu". Rosjanie, nie ukrywajmy, mają pieniądze i umieją je wydawać. Coraz więcej ich nie tylko u nas, ale i za granicą. Jeden z niemieckich tour-operatorów już wyspecjalizował się w wysyłaniu Rosjan na wakacje nad Morzem Śródziemnym - taka to duża grupa klientów.
Uczmy się od niego i traktujmy Rosjan biznesowo. To się opłaci obu stronom. Przekonują się o tym pomorscy hotelarze. I tak trzymać. A poczucie wyższości schowajmy sobie do kieszeni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?