Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok niepewności i bezradności

Piotr Dominiak
Jaki był miniony rok w gospodarce? Z pewnością nie najlepszy. Ale też przecież nie beznadziejny. Dwie jego cechy wydają się najbardziej charakterystyczne: niepewność i bezradność.

Czterdzieści lat temu wybitny ekonomista amerykański John K. Galbraith opublikował książkę "Wiek niepewności" (potem nakręcono wg niej serial telewizyjny, puszczony w TVP z kilkoma cięciami cenzury).

Wiekiem zdominowanym przez niepewność był oczywiście dla Galbraitha wiek XX. Co dzisiaj napisałby Galbraith o wieku XXI? Dynamika i nieprzewidywalność wielu procesów i zdarzeń gospodarczych jest obecnie zdecydowanie większa niż w minionym stuleciu. Wynika to jednak głównie z ogromnego tempa postępu technicznego (przede wszystkim rozwoju technologii informacyjnych i telekomunikacyjnych - ICT) oraz pojawienia się coraz bardziej skomplikowanych narzędzi i technik finansowych.

Trudno to wszystko ogarnąć nie tylko przeciętnemu, nawet dobrze wykształconemu człowiekowi. Gubią się w tym fachowcy, z zawodowymi ekonomistami włącznie. Określenie "ekspert ekonomiczny" staje się niemal epitetem.

Podejmowanie decyzji na szczeblu makroekonomicznym, ale także na szczeblu przedsiębiorstw bywa coraz częściej loterią. Błądzą politycy, menedżerowie wielkich korporacji i drobni przedsiębiorcy.

Stosunkowo najlepiej radzą sobie ci ostatni, przyzwyczajeni do działania z pozycji graczy niemających wpływu na reguły gry, w której uczestniczą. Dwie pierwsze grupy są natomiast zaskoczone swoją bezradnością. Tracą kontrolę nad tym, co się dzieje.

Przez kilka ostatnich dekad wydawało im się, że to oni rządzą rynkiem - teraz ów rynek pokazał im swoją siłę, siłę żywiołową, bardzo trudną do okiełznania.

Politycy kompletnie nie radzą sobie z kłopotami swoich gospodarek. Ich działania są nieskuteczne, bo albo obliczone na krótkookresowy efekt (żeby wygrać kolejne wybory), albo są skierowane na walkę z przejawami gospodarczych chorób, a nie z ich przyczynami. Łatwo to krytykować, trudniej zaproponować coś innego, skoro przyczyn perturbacji nie rozumiemy.

Menedżerowie wielkich korporacji popełniają coraz więcej błędów. Zawodzą nie tylko teorie ekonomii, ale i teorie zarządzania. Ani politycy, ani ludzie biznesu nie bardzo mają się do czego odwołać.

Dla ekonomistów z pokolenia Galbraitha niepewność ujawniła swą siłę podczas wielkiego kryzysu lat 30. Wtedy też wszystko było zaskoczeniem. Stara polityka państw trzymania się z dala od rynku kompletnie zawiodła. Szefowie firm strzelali sobie w łeb lub rzucali się z okien, nie mogąc wyprowadzić swych przedsiębiorstw z kłopotów.

To wszystko zrodziło nową koncepcję polityki gospodarczej - interwencjonizm, a także nowe sposoby działania biznesowego - aktywną sprzedaż, a potem - marketing.

W teorii i w praktyce nastąpił przełom. Czy teraz jest czas na nowy przełom? Z pewnością tak. Czy taki przełom rysuje się na horyzoncie? Jeszcze nie. Nie widać nowego Keynesa (dokonał "rewolucji" w teorii) ani nowego Roosevelta (autora kontrowersyjnej, ale skutecznej polityki "Nowego Ładu").

Na szczęście nie widać też nowych Hitlera, Mussoliniego, czy von Schachta, którzy koncepcję aktywnej gospodarczej polityki państwa przekuli w polityczny zamordyzm i ekspansjonizm, a gospodarki rozruszali dzięki projektom militarnym.

Od niepewności i bezradności jest już niedaleko do chaosu. A chaos jest zawsze groźny. To leżący u jego podstaw brak współpracy i porozumienia w przedwojennej Europie doprowadził do światowego konfliktu zbrojnego.

Można uśmiechać się z politowaniem nad opiniami ministra Rostowskiego, ostrzegającego nasz kontynent przed nową wojną. Trzeba jednak poważnie się zastanowić, co można zrobić, by chaosu uniknąć.

Poczucie bezradności prowadzi do powrotu starych lub pojawienia się nowych "prostych" pomysłów na uzdrowienie kraju i świata. Prostych jak konstrukcja cepa. Uniknięcie takiej alternatywy to najważniejsze wyzwanie polityczne i gospodarcze na rok 2012.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki