- Już na początku sezonu powiedziałem, że nie mamy środków na to, żeby jeździć na wysokim poziomie i pełnym składem na wyjazdach. Niektóre zespoły zbroiły się na potęgę. Przed sezonem ustalaliśmy, że maksymalny kontrakt ma wynieść 200 tysięcy złotych za podpis i 4500 zł za punkt. W niektórych klubach płaci się trzy, cztery razy tyle - tłumaczy w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Robert Terlecki.
Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, gdańska drużyna skazywana była na pożarcie. Renault Zdunek Wybrzeże odniosło jednak sensacyjne zwycięstwo nad naszpikowanym gwiazdami Unibaksem Toruń. W Tarnowie rywale nie pozostali już jednak złudzeń naszym żużlowcom.
Wszyscy przecież przed sezonem powiedzieli, że nasza drużyna nie odniesie żadnego zwycięstwa w lidze, więc porażka w Tarnowie nie powinna nikogo dziwić. Unia ma specyficzny tor. Nasi zawodnicy nie potrafili sobie z nim poradzić. To byli inni żużlowcy niż w Gdańsku - stwierdził Terlecki.
W III kolejce Enea Ekstraligi, gdański team zmierzy się na własnym torze z KantorOnline Włókniarzem Częstochowa.
Źródło: www.SportoweFakty.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?