Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sto lat temu w Wielkanoc Irlandczycy ruszyli do powstania

Tomasz Rozwadowski
Angielskojęzyczny druk odezwy proklamującej powstanie Republiki Irlandzkiej
Angielskojęzyczny druk odezwy proklamującej powstanie Republiki Irlandzkiej
Militarnie rebelia się nie powiodła, ale zwycięzcami moralnymi okazali się powstańcy i ostatecznie Irlandia odzyskała niepodległość.

Republika Irlandii, zanim stała się jednym z najwyżej rozwiniętych państw świata, celem emigracji ponad stu tysięcy Polaków, przez wiele wieków była krajem podbitym, uciśnionym i bezlitośnie eksploatowanym.

Północna część wyspy jest do dzisiaj częścią Wielkiej Brytanii, do ostatecznego podziału Irlandii na republikę i część należącą do Korony Brytyjskiej doszło w 1937 r. Powstanie wielkanocne 1916 r., którego setną rocznicę będziemy niebawem obchodzić, było milowym krokiem Irlandczyków do niepodległości. Na dłuższą metę było zwycięstwem, choć jego przebieg był tragiczny i krwawy i zakończyło się całkowitą klęską, po której nastąpiła fala drakońskich represji.

Ucisk i głód

Angielska dominacja nad Irlandią trwała przez większość minionego tysiąclecia. Rozpoczęła się w 1169 r. od łupieżczych i kolonizacyjnych wypraw anglonormandzkich. Zależność Zielonej Wyspy od silniejszego sąsiada ze wschodu pogłębiała się stopniowo aż do 1880 r., gdy Anglia oficjalnie połączyła się z Irlandią, tworząc Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii, oczywiście rządzone z Londynu.

XIX w. był tragiczny dla Irlandii, która faktycznie stała się brytyjską kolonią. Przez całe stulecie Irlandczycy byli prześladowani, gnębieni i wynaradawiani. Przestępców i niepokornych zsyłano do zamorskich kolonii, między innymi do Australii. Miliony Irlandczyków wyemigrowało za chlebem. Na początku lat 40. XIX w. zaraza ziemniaczana zniszczyła większość upraw w Irlandii, zapoczątkowując tzw. wielki głód, który był dla Zielonej Wyspy katastrofą demograficzną. W dziesięcioleciu 1841-51 liczba ludności Irlandii zmniejszyła się w wyniku śmierci głodowej lub emigracji z 8,2 mln do 6,5 mln osób. Do dzisiaj wielkość populacji obu części Irlandii nieznacznie tylko przekracza 6 mln!

Oczywiście, nie wszyscy Irlandczycy biernie poddawali się nieludzkiemu wyzyskowi i terrorowi. W XIX wieku było kilka nieudanych prób powstańczych, rozwijały się ruchy niepodległościowe, jak to zwykle bywa podzielone na frakcje legalistów i radykalnych niepodległościowców. Z jednej strony więc przedstawiciele narodu irlandzkiego brali udział w ogólnobrytyjskiej polityce, z drugiej rosły szeregi działaczy dążących do wywalczenia niepodległości siłą i niecofających się przed aktami terroru. Ruch narodowy miał także swoją pokojową stronę - kultywował rdzenny język gaelicki i związaną z nim kulturę, bronił wiary rzymskokatolickiej, podsycał ducha irlandzkiej tożsamości.

Nóż w plecy okupanta

Rok 1916 był drugim rokiem I wojny światowej. Imperium brytyjskie należało do głównych państw tego konfliktu i rząd w Londynie skupiał się głównie na wysiłku wojennym. Irlandzcy radykałowie uwierzyli, że zaangażowanie militarne i osłabienie angielskiej obecności wojskowej w ich kraju będzie dogodną okolicznością do wszczęcia powstania wyzwoleńczego. Insurekcja została zaplanowana przez dwie organizacje niepodległościowe: nacjonalistycznych Irlandzkich Ochotników (irl. Óglaigh na hÉireann) i socjalistyczno-niepodległościową Armię Obywatelską (Arm Cathartha na hÉireann). Jedną z głównych działaczek niepodległościowej organizacji kobiecej była Constance Markiewicz (1868-1927), anglo-irlandzka arystokratka, żona polskiego malarza hrabiego Kazimierza Dunin Markiewicza. Przywódcą Irlandzkich Ochotników był dyrektor szkoły Patrick Pearse (1878-1916), a Armią Obywatelską kierował James Connoly (1868-1916). Powstanie wybuchło w stołecznym Dublinie w Wielki Poniedziałek, 24 kwietnia 1916 r. Liczbę powstańców szacuje się na dwa tysiące - większość z nich stanowili Irlandzcy Ochotnicy, drugą liczebnie siłą była Armia Obywatelska, trzecią i najmniejszą Irlandzka Rada Kobiet (Cumann na mBan). Celem było zajęcie najważniejszych punktów w mieście, a następnie ogłoszenie niepodległości Irlandii. Kilka mniejszych wystąpień zaplanowano także na prowincji.

Początkowo wszystko szło znakomicie. Powstańcy zdobyli gmach Poczty Głównej oraz wiele innych strategicznych budynków w mieście i proklamowali utworzenie Republiki Irlandii, której prezydentem został Patrick Pearse. Kiedy pierwszy entuzjazm przeszedł, powstańcy odkryli, że znaleźli się w próżni, ponieważ nie udało im się zdobyć poparcia szerszych kręgów społeczeństwa irlandzkiego, nie mówiąc już o jego ogóle.

Także Anglicy szybko się otrząsnęli z szoku. Na Dublin rzucono wielotysięczne siły brytyjskiej armii wyposażonej m.in. w ciężką artylerię. Krwawe i zacięte walki połączone ze zmasowanym bombardowaniem artyleryjskim trwały przez sześć dni. W ich wyniku duża część miasta, łącznie z budynkiem poczty, który stał się symbolem tego powstania, uległa zniszczeniu. Po stronie irlandzkiej poniosło śmierć ok. 500 osób, straty brytyjskie były wielokrotnie niższe. Niepodległościowcy nie dość, że przegrali z kretesem, zostali przez większość społeczeństwa obwinieni o zniszczenia.

Droga do niepodległości

I wtedy Brytyjczycy popełnili fatalny błąd, rzucając się do drakońskich represji. Nastąpiła ogromna fala aresztowań i ekspresowych procesów, w których hojnie szafowano wyrokami śmierci. Bardzo prędko straconych zostało szesnastu najważniejszych rewolucjonistów, w tym Pearse i Connoly, co przyniosło ogromne oburzenie nie tylko w Irlandii, ale także w Wielkiej Brytanii i w USA. Brytyjski rząd zareagował zamianą 75 pozostałych wyroków śmierci na kary dożywotniego więzienia, ale sytuacja zmieniła się już nieodwracalnie. Już w kilka tygodni po nieudanej rebelii było jasne, że pobici militarnie powstańcy w wymiarze moralnym jednak wygrali, zdobywając sympatię i poparcie milionów ludzi w wielu krajach.

Londyn brnął dalej w błędy. Chcąc spacyfikować niepodległościowe nastroje, Brytyjczycy podjęli masowe aresztowania Irlandczyków, w większości w żaden sposób niezamieszanych w powstanie. Aresztowano ok. 2,5 tys. osób, co dopiero rozpaliło antybrytyjskie nastroje. Umiarkowane ugrupowania irlandzkie błyskawicznie straciły poparcie społeczne na rzecz radykałów, w większości jeszcze bardziej skrajnych niż ci, którzy zostali straceni, zyskując status narodowych męczenników.

Największe poparcie społeczne zyskała radykalna, choć zupełnie niezaangażowana w powstanie partia Sinn Féin (My Sami), która była głównym celem masowych represji. Równocześnie jeden z ocalałych powstańców - Michael Collins (1890-1922) podjął się odbudowy Irlandzkich Ochotników, wkrótce przekształcając ich w Irlandzką Armię Republikańską. Nastroje zaostrzały się tak prędko, że rząd postanowił ułaskawić skazanych i zwolnić aresztantów. Było już jednak za późno, większość Irlandczyków stała się niepodległościowcami.

Droga do niepodległości trwała jeszcze kilka dziesięcioleci. W 1921 r. podpisano traktat angielsko-irlandzki, w wyniku którego powstał pierwszy legalny rząd na czele z Éamonem de Valerą (1882-1975), co spowodowało wybuch irlandzkiej wojny domowej (1922-23). Państwo Irlandia powstało ostatecznie w 1937 r., gdy ustanowiono jego konstytucję. W 1949 r. powołano do życia Republikę Irlandzką w formie obowiązującej do dziś. Północ Irlandii jest nadal częścią Wielkiej Brytanii.


[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki