MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Realizm rosyjski XIX-XX wieku. Wystawa w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie ZDJĘCIA

Gabriela Pewińska
Olga Dmitriewna Janowskaja, Widok miasta Gudauty, lata 20
Olga Dmitriewna Janowskaja, Widok miasta Gudauty, lata 20 materiały prasowe
Rozmowa z Bogusławem Deptułą, hitorykiem i krytykiem sztuki.

Józef Czapski uważał ponoć, że Iwan Szyszkin jest kiepskim malarzem. Czapski niewątpliwie znał się na rzeczy. A tymczasem oglądający wystawę "Realizm rosyjski XIX-XX wieku", którego także Szyszkin jest bohaterem, zwyczajnie pieją z zachwytu... Dlaczego?
Bo są to tak zwane ładne obrazy. Wszystko jest namalowane tak jak trzeba, pejzaże, martwe natury, portrety, czyli to, co przeciętna publiczność lubi najbardziej, to, co chciałaby mieć u siebie w domu. Ale jednak jest to malarstwo bardzo zachowawcze. Nie ma tu ani specjalnym eksperymentów, ani poszukiwań, jest porządny warsztat, jak ma być statek na morzu, to jest statek na morzu, a jak ma być pani w fotelu, to jest pani w fotelu.

Niektórym ten realizm rosyjski miesza się z socrealizmem.
Artystom awangardowym tamtego czasu wydawało się, że to nowe, radzieckie państwo będzie od nich oczekiwało nowoczesnej w formie sztuki. Bardzo szybko przekonali się, że władza nie jest w ogóle zainteresowana czymś takim. Dla decydentów, ze Stalinem na czele, nowoczesność szybko okazała się do niczego niepotrzebna i po krótkiej zgodzie na konstruktywizm, suprematyzm, futuryzm, zjawiska, które z początkiem XX wieku określały to, co nowe w radzieckiej sztuce, zostały odrzucone i zwrócono się ku sztuce bardzo zachowawczej. Te najsłynniejsze socrealistyczne rosyjskie obrazy w gruncie rzeczy są dokładną kontynuacją sztuki tzw. pieriedwieżników, czyli Towarzystwa Objazdowych Wystaw Artystycznych, organizacji rosyjskich artystów z drugiej połowy XIX wieku, realistów. Na tej wystawie zobaczyć możemy obrazy i Szyszkina, i Riepina, i następne pokolenia artystów, którzy ściśle trzymali się realistycznej konwencji.

Kilka lat temu prezentowana była w PGS wystawa sztuki awangardowej z tej samej kolekcji, Żerlicynów - Żarskich.
Oglądaliśmy dzieła artystów zafascynowanych sztuką nowoczesną. Ja oczywiście wolałem właśnie tę ekspozycję, ale rozumiem, i wcale mnie to nie dziwi, że publiczność zachwyca się...

…martwą naturą z czerwonymi jagodami i różami Julija Klewera syna z 1916 roku albo nagą pupą pewnej kobiety na obrazie Witalija Tichowa z roku 1920.
Są na tej wystawie bardzo interesujące szkice twarzy wieśniaczek Filipa Maliawina. To w pewnym sensie samorodny fowista. Wiele lat temu w Paryżu widziałem na wystawie sztuki fowistycznej jego obrazy. Interesujące, pełne kontrastów malarstwo. Ciekawy jest też obraz wybrany na plakat do tej ekspozycji. To portret żony malarza Nikołaja Bogdanowa-Bielskiego. Bardzo starannie, poprawnie namalowany, ale ma też w sobie pewną świeżość, ewidentnie jest to dzieło powstałe już po zdobyczach impresjonizmu, paleta jest rozjaśniona, swobodna, w tle okno, z którego jasne światło odbija się na twarzy tej kobiety. A ona siedzi w fotelu...

...pali papierosa...
...na ręce ma kolorową bransoletkę, zacna, barwna jak ptak dama. Mimo że nie jest zachwycająco piękna, cały ten obraz sprawia, że patrzymy nań z przyjemnością. Że ten portret w nas zostaje.

Moda na rosyjskie malarstwo z tamtego czasu utrzymuje się?
Mało powiedziane! Modę na rosyjskie malarstwo kreują przede wszystkim sami Rosjanie. To, co kiedyś można było kupić na aukcjach za śmieszne pieniądze, urosło do niebotycznych cen. Zaczynając choćby od Siemiradzkiego, dla nas malarza polskiego, dla Rosjan - rosyjskiego, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. Jego obrazy zaczęły nagle szybować w miliony dolarów, a to za sprawą rosyjskich oligarchów. Moda na rosyjskie malarstwo jest dziś w rozkwicie, na te obrazy jest popyt, organizowane są aukcje sztuki rosyjskiej. Urządzają je, na Zachodzie oczywiście, najlepsze domy aukcyjne. I znaleźć można tam naprawdę interesujące rzeczy. W Polsce nie ma żadnej mody na rosyjskie malarstwo. Nie sprzyjała temu i nadal nie sprzyja atmosfera polityczna. Szkoda, że znów sztuka staje się zakładniczką polityki.
Rozmawiała: Gabriela Pewińska

* "Realizm rosyjski XIX-XX wieku z prywatnej kolekcji Żerlicynów - Żarskich". Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie , Plac Zdrojowy 2. Wystawa czynna do 23 listopada 2014 roku
Ekspozycja to 100 dzieł autorstwa wybitnych rosyjskich twórców. Oprócz obrazów Iwana Ajwazowskiego, Nikołaja Bogdanow-Bielskiego, Osipa Braza, Piotra Konczałowskiego i innych, można podziwiać również rysunki, gwasze, akwarele m.in. Roberta Falka, Władimira Lebiediewa, Filipa Maliawina, Fiodora Rerberga.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki