Ratownicy nie mogą dotrzeć na plaże na Mierzei Wiślanej. Turyści blokują przejazd
Na skalę problemu wskazują zdjęcia udostępnione w ostatnich dniach w mediach społecznościowych. Przedstawiają one zaparkowane samochody, które zajmują znaczną część drogi, bądź są pozostawione w niedozwolonych miejscach. W tym drugim przypadku nie chodzi jednak wyłącznie o obszary przy znakach zakazu – niektóre auta znajdują się dosłownie na skrzyżowaniu ulic.
Fotografie jednej z dróg na terenie Mikoszewa, pojawiły się w niedzielę, 25 lipca. Zdjęcie, które udostępniono na stronie sołectwa, ukazuje „sznur” samochodów zajmujących znaczną część jezdni na ulicy Bursztynowej, przez co utrudniają one przejazd wozu strażackiego.
– Samochody i po prawej i po lewej stronie, skrzyżowania zastawione! Co robią gałęzie i pniaki na poboczu ul. Bursztynowej? Gdzie są znaki zakaz parkowania i policja? Pobocza drogi zastawione samochodami, zarośnięte i obłożone gałęziami drzew! Czy tak ma wyglądać jedyna droga służąca dojazdowi do poszkodowanego? Czy musi dojść do tragedii, żeby zarządcy drogi (Gmina Stegna, Lasy Państwowe), Policja i Straż Leśna zareagowali na stan przejezdności i przestrzeganie przepisów? – pytają przedstawiciele władz sołeckich.
Tego samego dnia na Facebookowej stronie „Stegna i inne miejscowości na Żuławach oraz pięknej Mierzei” również opublikowano zdjęcie z Mikoszewa, przedstawiające skalę problemu parkingowego na mierzei. Tym razem na fotografiach można zobaczyć auta pozostawione w nieprzepisowej odległości od skrzyżowania.
– Dla wczasowiczów taka uwaga, aby później zdziwienia nie było. Minimum 10 m odstępu należy zachować także parkując samochód w rejonie skrzyżowania, przejazdu kolejowego i tramwajowego oraz przejazdu rowerowego. Zostawienie samochodu na przejściu dla pieszych lub skrzyżowaniu może kosztować aż 300 zł mandatu i ok. 500 zł za odholowanie i postój na parkingu strzeżonym – zwracają uwagę administratorzy strony.
Jedne z pierwszych fotografii dokumentujących poszukiwania miejsc parkingowych pojawiły się 20 lipca na stronie sołectwa Jantar. W tym przypadku samochód został zaparkowany za tablicą informacyjną dla turystów, przy ścieżce rowerowej na terenie lasu. Pozostawiony w ten sposób pojazd znajdował się jednocześnie za znakiem zakazu ruchu.
Parkowanie w niedozwolonych miejscach. Problem wraca co roku latem
Problem aut zaparkowanych w niedozwolonych miejscach powraca co roku w okresie letnim. W tym czasie kierowcy pozostawiają swoje samochody między innymi na drogach dojazdowych dla służb ratowniczych, czym utrudniają przeprowadzenie akcji ratunkowych. W ubiegłym roku na apel w tej sprawie zdecydowali się druhowie z OSP w Jantarze i w Nowym Dworze Gdańskim.
– Prosimy wszystkich wypoczywających, aby zwracali uwagę na to, gdzie parkują swoje samochody! Wczoraj wjazd na drogę ratunkową był zastawiony dwoma samochodami, przez co musieliśmy nadrobić, a dojazd wydłużył się o 5 km. Kolejna sprawa: Kiedy widzicie wjeżdżające na plażę pojazdy ratownicze, proszę – udostępnijcie nam dojazd do wody i przejazd brzegiem! Od takich zachowań zależy zdrowie i życie ludzkie. Nie bądź obojętny na innych! – apelowali wówczas strażacy z Jantaru.
– Zwracamy się z prośbą – jeżeli wjeżdżamy na sygnałach na plażę, to nie po to, aby się pobawić, tylko jedziemy ratować ludzkie życie. Stwórzcie korytarz na plaży, w szczególności przy wejściach – pisali w czerwcu na swojej stronie druhowie z nowodworskiej Ochotniczej Straży Pożarnej.
Masz informacje? Redakcja Dziennika Bałtyckiego czeka na #SYGNAŁ
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?