Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport dla seksoholików. Dozwolone od lat 18

Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Wierna naszej gazecie czytelniczka pani Ewa S. z Redy przesłała mi dwa wycinki z tabloidów z prośbą o skomentowanie. Dziękuję, acz poczułem zakłopotanie. Nie dlatego, że teksty nawiązują do Wielkiego Postu, lecz dlatego, że autorami obu są osoby duchowne.

W wycinku pierwszym ks. Marek Dziewiecki powiada, że Wielki Post to okazja do postawienia sobie pytania: po co żyję na świecie? Strzał w dziesiątkę. Sęk jedynie w tym, że pytanie to warto zadawać sobie nie tylko od wielkiego dzwonu. Ksiądz Marek przy tym zachęca wiernych do postu od mediów elektronicznych. Pięknie. Tylko jak to wykonać tu i teraz, kiedy w czasie 40 dni postu, przez dni 30 trwać będzie zawierucha wokół przyszłości emerytur (choć wróble na mieście ćwierkają, że sprawę i tak mamy już z głowy).

ZOBACZ KONIECZNIE: Blog Henryka Tronowicza

Wycinek drugi poświęcony jest wstrzemięźliwości od seksu. Oto ksiądz Jan Czekalski agituje pary małżeńskie, aby podejmowały eksperyment 40-dniowej abstynencji. Lojalnie nadmienia, że Kościół nikomu seksu nie wzbrania. Księdzu jednak idzie o to, że rezygnacja z seksu w okresie Wielkiego Postu pozwoli małżonkom głębiej wejrzeć w siebie. Nagle u ks. Jana zaskakuje mnie wolta, albowiem w czasie postu dopuszcza on randkę w teatrze, a nawet więcej, bo i w kinie. Jakkolwiek, nadmienia, takiego rendez-vous można się wyrzec. Nadziewamy się tu na sęk kolejny. Dystrybutorzy filmowi Wielki Post bojkotują. Nawet prowokująco. Oto nie dalej jak wczoraj bezwstydnie wprowadzili na ekrany film "Wstyd". Film ten - nie zdarzyło się to nad Wisłą od dawna - dozwolony jest od lat 18. Bohaterowi dzieła - nowojorskiemu seksoholikowi - w głowie (i nie tylko w głowie) wszystko, tylko nie post. Wstyd powiedzieć, ale warszawscy recenzenci nachwalić się "Wstydu" nie mogą (na weneckim festiwalu co prawda rozległy się po projekcji gwizdy).

W repertuarze kin na czas postu "Wstyd" nie jest odosobniony. Łatwo pominąć ekranowe płotki, nie sposób pominąć paryskiego "Sponsoringu" Małgorzaty Szumowskiej. Bogobojny Tadzio Sobolewski napisał, że Szumowska "naraża się zarówno «dobrze myślącym», jak postępowcom i lewakom". Dwuznaczny ekshibicjonizm w kinie Szumowskiej to - w odczytaniu krytyka - ekshibicjonizm wyższego rzędu (przy okazji dowiadujemy się, że Szumowska pracuje nad filmem, którego bohaterem ma być ksiądz).

Gustaw Flaubert, ten nieprzejednany romantyk sprzed epoki kina, szamotał się z antynomiami w uczuciach, natomiast w liście do przyjaciela co napisał? "Nie uprawia się seksu przy wszystkich, na miłość boską!"

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki