Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejazd kolejowy w Mostach nadal bez monitoringu

Edyta Litwiniuk
J. Hramitko/Archiwum DB
- Rogatki na przejeździe w Mostach PKP zamontowało już dawno, a samorządy jakoś nie mogą sobie do tej pory poradzić z monitoringiem, chociaż w kwietniu kamery już miały być zainstalowane - zarzuca Leszek Lewiński z PKP PLK. Samorządy tłumaczą, że opóźnieniu winne są... formalności.

Po katastrofie kolejowej, do jakiej doszło w Mostach w 2011 roku samorządy wraz z władzami PKP zawarły porozumienie, w którym deklarowały wspólne wykonanie półrogatek i monitoringu na przejeździe.

- My przejazd w Mostach zbudowaliśmy w niecały miesiąc od podjęcia decyzji - mówi Leszek Lewiński z PKP PLK. - A monitoringu na tym przejeździe jak nie było, tak nie ma - dodaje. Bodajże najdłużej trwały ustalenia między samorządami i PKP, kto za co ma zapłacić. W końcu zdecydowano, że PKP na swój koszt wykona półrogatki, a trzy samorządy, które zadeklarowały taką chęć, czyli powiat i miasto Lębork oraz gmina Nowa Wieś Lęborska, na terenie,której Mosty się znajdują, wspólnie postawią tam oświetlenie i monitoring.

Rogatki PKP zamontowało w grudniu ubiegłego roku.
- Na modernizację przejazdu wydano przeszło 300 tys. zł - mówił wtedy Lewiński.
Samorządy pieniądze na budowę monitoringu i oświetlenia zabezpieczyły już na początku roku. Każdy z nich przekazał po ok. 25 tys. zł. Dlaczego, pomimo tego, że pieniądze są, to monitoringu nie ma?

- W połowie września otrzymaliśmy z gminy Nowa Wieś Lęborska tzw. warunki lokalizacji inwestycji celu publicznego - mówi Tomasz Sopyłło, asystent lęborskiego starosty. - Dopiero mając tę decyzję możemy przygotować dokumentację techniczną i wydać pozwolenie na budowę.

- Formalności trwały tak długo, bo teren, na którym powstanie inwestycja nie ma jednego właściciela. Inwestycja była też konsultowana z sąsiadami - usłyszeliśmy w gminie Nowa Wieś. Urzędnicy twierdzą, że już w samym PKP jest kilka spółek, z którymi trzeba się było porozumieć, a do tego doszły jeszcze inne strony, jak choćby Energa.

- My się z tej inwestycji nie wycofujemy - mówi Sopyłło i deklaruje. - Liczymy, że monitoring powstanie do końca listopada.
- Nie możemy samorządu zmusić do wykonania tej inwestycji - mówi Lewiński. - Liczymy że sami się w końcu z tym uporają, bo my swoją część zrobiliśmy.

Dwoje zginęło

Do katastrofy kolejowej w Mostach doszło pod koniec kwietnia ponad rok temu.
Do tragedii doszło dokładnie 28 kwietnia 2011 roku na przejeździe kolejowym w podlęborskich Mostach. Tego dnia 65-letni Franciszek S., kierowca TIR-a wiozącego palety cegieł z lęborskiej cegielni, wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy. W tym momencie w ciężarówkę uderzył pociąg PKP Intercity, relacji Katowice-Gdynia. Po zderzeniu wykoleiły się cztery z siedmiu wagonów pociągu, także elektrowóz. W wyniku zderzenia dwójka pasażerów zginęła, a ponad 20 osób zostało rannych. Proces mieszkającego w Elblągu 65-latka z 43-letnim stażem pracy w charakterze kierowcy, rozpoczął się w marcu 2012 roku i był prowadzony w Słupsku. Mężczyźnie postawiono zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Jak wynika z naszych informacji mężczyzna nie był wcześniej karany. Odpowiadał przed sądem z wolnej stopy. Na początku lipca Sąd Okręgowy w Słupsku umorzył sprawę. Powodem była śmierć oskarżonego.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki