Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed "Sądem Ostatecznym" zagra Cappella Gedanensis [ROZMOWA]

Barbara Szczepuła
Marek Więcławek: Chciałbym w pełni wykorzystać potencjał zespołu i możliwości współpracy z różnymi artystami.
Marek Więcławek: Chciałbym w pełni wykorzystać potencjał zespołu i możliwości współpracy z różnymi artystami. Archiwum DB/Adam Matuszewski
Nasze możliwości są praktycznie nieograniczone. Wszystko zależy od miejsca, okoliczności, oczekiwań słuchaczy- mówi Marek Więcławek, szef Cappelli Gedanensis.

W poniedziałek Cappella Gedanensis grała i śpiewała w kościele Świętej Brygidy, podczas uroczystej mszy świętej. Reklamowano ją wcześniej jako "mszę trzech prezydentów", ale obecny był tylko Andrzej Duda. Co graliście?

To dla nas ogromne wyróżnienie, że mogliśmy grać i śpiewać podczas uroczystości 35-lecia podpisania Porozumień Sierpniowych. Jeśli zaś chodzi o repertuar, jest on dobierany do liturgii. Przygotowujemy program razem z księdzem infułatem doktorem Stanisławem Ziębą, muzykologiem. Wielokrotnie rozmawiałem z ludźmi uczestniczącymi w podobnych uroczystościach i nie ukrywali, że nie przyszliby specjalnie na koncert z powodu braku czasu, ale byli szczęśliwi, że podczas mszy słuchali pięknej muzyki. Wiele osób poznało w ten sposób Mszę Koronacyjną C-dur Mozarta. I właśnie jej fragmenty graliśmy w kościele Świętej Brygidy w poniedziałek. A na zakończenie fragment kantaty na urodziny króla Polski Augusta III "Raduj się, Gdańsku".

Mnie bardziej podobałaby się ta uroczystość, gdyby byli obecni trzej prezydenci, ale wiem, że to nie od Pana zależy.

Jesteśmy artystami. Cieszymy się, że możemy w tak znaczących uroczystościach uczestniczyć. Mszę świętą transmitowała Telewizja Trwam, którą oglądało kilka milionów ludzi. To dla nas ogromna promocja.

W niedzielę Cappella Gedanensis uświetniała odsłonięcie pomnika "Inki", dzielnej sanitariuszki Łupaszki, rozstrzelanej przez UB. Postać wspaniała, ale słowa pieśni jej poświeconej bardzo słabe. Zapamiętałam taki fragment: "pełna szczęścia jest ma dusza, bramy piekła już rozkrusza". Czy nie mieliście wpływu na repertuar?

Śpiewała autorka słów, pani Alicja Węgorzewska, my tylko jej akompaniowaliśmy. To był utwór specjalnie na tę okazję skomponowany przez pana Bogdana Kierejszę z Warszawy.

Podobał się Panu?

Miał charakter symboliczny, stosowny do okoliczności.

Objął Pan obowiązki dyrektora naczelnego Cappelli Gedanensis. Czy to oznacza jakieś zmiany?

Nasz mecenas, czyli miasto Gdańsk, wybrało kontynuację, bo jak pani wie, byłem przez lata zastępcą dyrektora.

No i znakomitym tenorem.

Oczywiście będę dalej śpiewał. Jeśli zaś chodzi o zarządzanie zespołem, to mam wiele nowych pomysłów.

Słyszałam o planowanych koncertach w Muzeum Narodowym przy "Sądzie Ostatecznym" Hansa Memlinga. Jest to superpomysł!

Będziemy promować ten wspaniały obraz, a jednocześnie dawnych kompozytorów, nie tylko gdańskich. Ustalamy repertuar, będą to, oprócz muzyki gdańskiej, muzyka włoska, muzyka niemiecka. Jest to wspólny pomysł pana dyrektora Wojciecha Bonisławskiego, z radością przez nas podchwycony.

Wiele osób w ogóle nie wie, że mamy w Gdańsku to dzieło Memlinga.

A czy pani wie, ile instrumentów muzycznych namalował artysta na tym tryptyku?

Nie mam pojęcia, ale chyba sporo, o ile pamiętam, anioły grają na trąbkach…

Kilkadziesiąt instrumentów! Cappella Gedanensis ma kopie instrumentów dawnych, które będzie mogła przy okazji zaprezentować: flety, trąbki, cytrę, lutnię... Cykl rozpoczynamy 30 października koncertem w Zielonej Bramie. Będzie tam wielka wystawa malarstwa od XIV do XX wieku, której tematem jest grzech. Do tego tematu dobieramy specjalne utwory, nie tylko średniowieczne i barokowe, ale szukamy też utworów współczesnych.

Wymieńmy kilka.

"Oto boleść moja", "Panie, przebacz mi", "O vos omnes", pierwszego kapelmistrza Francisco de Rivulo, Marność nad marnościami (Vanitas vanitatum) Kaspra Förstera - kapelmistrza z kościoła Mariackiego. Sądzę, że to są utwory znakomicie dopasowane do tematu wystawy.

A współczesne?

To na przykład utwory zmarłego przed kilku laty kompozytora angielskiego, Johna Tavenera, który przeszedł na prawosławie i tworzył dzieła muzyczne inspirowane nauczaniem Jana Chryzostoma. Znakomity jest jego utwór "Święty", z płaczącą wiolonczelą. Elektryzujący, wiolonczela i wokaliści.

A propos wiolonczeli, chciałbym wymienić też brytyjską wiolonczelistkę światowej sławy Jo Quail, która pokochała Cappellę i chętnie z nami koncertuje. Planujemy więc wspólne koncerty. Artystka gra na wiolonczeli elektrycznej.

Macie też swoją "prześliczną wiolonczelistkę", Alicję Lach-Owsiany.

Rzeczywiście Ala jest nie tylko znakomitą wiolonczelistką, ale i piękną kobietą. Ozdobą zespołu.

Pięknych i utalentowanych kobiet w Cappelli Gedanensis jest więcej.

Zespół nasz tworzą ludzie o wszechstronnych zainteresowaniach i talentach muzycznych, realizujący swoje pasje. Do takich należy koncertmistrzyni Katarzyna Kowacz, znakomicie grająca na dawnych instrumentach, która występuje z profesorem Kulką w duecie, gra też na dawnym instrumencie z Guliano Carmignolą, a równocześnie jest liderem orkiestry symfonicznej towarzyszącej Czerwonym Gitarom, Perfect i innym zespołom popowym i rockowym. Skrzypaczka Katarzyna Rogalska nagrała z powodzeniem płytę z utworami Hubertusa Jabłońskiego ("Zachodni wiatr", "Pierwszy siwy włos"). W czerwcu odbył się jej koncert w Dworze Artusa, zainteresowanie było tak ogromne, że nie wszyscy chętni mogli się dostać do środka. Oprócz tego prowadzi działalność edukacyjną wśród dzieci i młodzieży. Klawesynistka i organistka Elżbieta Kulińska jest znakomitą aranżerką.

Ale wspomnijmy i panów. Paweł Hulisz - muzyk orkiestrowy, solista grający na trąbce, współpracuje z wieloma orkiestrami symfonicznymi i kameralnymi, z zespołami jazzowymi, nagrał płytę solową "Sanacja" z przebojami polskiej muzyki lat 20. i 30. XX wieku. Wykonuje również muzykę barokową na instrumencie historycznym. Adam Okrój, bas, jest znakomitym propagatorem muzyki kaszubskiej.

A dyrygenci?

Nie mamy stałego dyrygenta, zapraszamy do współpracy oczywiście panią profesor Alinę Kowalską-Pińczak czy też światowej sławy maestro Paula Esswooda, ale stawiamy na młodych. W tym roku na Rafała Kłoczkę, który jest bardzo zdolnym i pracowitym młodym artystą. Jednocześnie współpracujemy ze znakomitymi osobowościami, muszę wspomnieć o charyzmatycznym profesorze Konstantym Andrzeju Kulce, który objął stanowisko konsultanta artystycznego Cappelli Gedanensis. Wykonamy z nim koncert patriotyczny 11 listopada w kościele Chrystusa Króla, pod dyrekcją właśnie Rafała Kłoczki, podczas którego profesor wykona genialne utwory Karola Lipińskiego. Lipiński uznawany jest za kompozytora rangi Niccolo Paganiniego. Zapytany kiedyś o niego Paganini odpowiedział: wiem, że na pewno jest drugi. Kulka uważa natomiast, że jego utwory są równie piękne, ale trudniejsze od dzieł Paganiniego. Zaplanowałem kilka koncertów z tym repertuarem, oprócz Gdańska także w Warszawie.

Chciałbym w pełni wykorzystać potencjał zespołu i możliwości współpracy z różnymi artystami, prezentującymi odmienne style muzyczne. Pokażemy zatem utwory na składy kameralne, jak i duże dzieła, przy rozbudowanym składzie chóru i orkiestry, będzie muzyka sakralna i świecka, tradycyjna - klasyczna i współczesna, w różnych aranżacjach. Możliwości są praktycznie nieograniczone. Wszystko zależy od miejsca, okoliczności, konkretnych oczekiwań naszych słuchaczy. Muzycy koncertują w różnych konfiguracjach: trio, kwartet, zespół instrumentalny, chór, zespół wokalny męski - śpiew gregoriański, soliści. Uważam, że Cappella Gedanensis jest zespołem niezwykłym, ponieważ tworzą go ludzie o wszechstronnych zainteresowaniach i talentach muzycznych, poszukujący wciąż nowych kierunków rozwoju, realizujący swoje liczne pasje, pomagający innym.

Gracie też w małych miastach.

Jedenastego października zagramy w Szemudzie Mszę Cecyliańską Haydna, z orkiestrą, solistami i chórem. Zainteresowanie jest ogromne.

Czy wśród członków zespołu są małżeństwa?

Mezzosporan Edyta Łuczkowska wyszła za mąż za skrzypka Piotra Swata. Przez jakiś czas ukrywali swój związek, dziś mają już dwoje dzieci i są bardzo udaną i miłą parą. Jest również małżeństwo fleciski z trębaczem - Hanny i Mirosława Brzozowskich, którzy są rodzicami dwójki muzykujących dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki