Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest związkowców i pracowników Opery Bałtyckiej w Gdańsku. Chcą odwołania dyrektora [ZDJĘCIA]

Ewa Andruszkiewicz
W poniedziałek 18.09.2017 r. przed Urzędem Marszałkowskim protestowali pracownicy Opery Bałtyckiej
W poniedziałek 18.09.2017 r. przed Urzędem Marszałkowskim protestowali pracownicy Opery Bałtyckiej Piotr Hukało
Stop mobbingowi! Dyrektor do dymisji! Sprawiedliwość w ocenie pracy! - to hasła, jakie towarzyszyły poniedziałkowej (18.09.2017 r.) manifestacji związkowców i pracowników Opery Bałtyckiej przed Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku. Załoga po raz kolejny już wyszła na ulicę, żądając odwołania dyrektora placówki – Warcisława Kunca.

Aktualizacja, 20.09

Oświadczenie Związków Zawodowych dla Pana Marszałka Mieczysława Struka i dla prasy, dotyczące wielu rażących, nieprawdziwych oraz szkalujących pracowników i związki zawodowe Opery Bałtyckiej wypowiedzi w mediach Dyrektora Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, Pana Władysława Zawistowskiego.

Z wielkim zdziwieniem oraz oburzeniem zapoznaliśmy się z kolejnymi wypowiedziami Dyrektora Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, Pana Władysława Zawistowskiego w mediach w sprawie zaostrzającego się konfliktu w Operze Bałtyckiej, jakich Pan Dyrektor udzielił 18 września 2017 roku – w dniu Zgromadzenia: „STOP niszczeniu Opery Bałtyckiej” – lokalnym i regionalnym mediom, takim jak: Radio Gdańsk, TVP Gdańsk (Panorama), Dziennik Bałtycki, czy portal Onet.pl.
Nasze oświadczenie związane jest z szeregiem oczywistych nieprawd, celowych niedomówień albo pomówień oraz innych twierdzeń , które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości.
Ich listę oraz nasze sprostowania zawartych w nich najważniejszych dezinformacji przedstawiamy poniżej:
Nieprawda nr 1: „W ciągu ostatnich kilkunastu lat jest to piąty dyrektor, którego związki zawodowe Opery Bałtyckiej chcą odwołać.” (źródło: Dziennik Bałtycki)

Fakty: W ciągu ostatnich 22 lat Opera Bałtycka miała tylko 3 dyrektorów naczelnych – byli to: Włodzimierz Nawotka (1995-2007), Marek Weiss - Grzesiński (2008-2016) oraz obecny dyrektor Warcisław Kunc, który objął swoje stanowisko w 2016 roku. Żaden z poprzednich dyrektorów zarządzających Operą w tym okresie nie został odwołany pod wpływem rzekomych usiłowań związków zawodowych (Pan Dyrektor Nawotka odszedł na emeryturę, a Pan Dyrektor Weiss-Grzesiński nie wygrał ogłoszonego konkursu na dyrektora Opery i dlatego nie został powołany przez Marszałka na kolejną kadencję). Jeżeli istnieją jakiekolwiek dowody, dokumenty, że było jakoby inaczej, prosimy o ich ujawnienie. Kto jak kto, ale dyrektor Departamentu Kultury powinien to wiedzieć i w tak oczywisty sposób nie dezinformować opinii publicznej, a tym samym nie pomawiać związków zawodowych o sugerowane inicjowanie sporów i konfliktów z kolejnymi dyrektorami.

Nieprawda nr 2: „prof. Warcisław Kunc w pierwszym sezonie pokazał klasę w kilku przedstawieniach baletowych i operowych” (źródło: Dziennik Bałtycki)
Fakty: My artyści Zespołów Opery Bałtyckiej, wśród których są również profesorowie Akademii Muzycznych, pytamy jakie kompetencje zawodowe posiada Pan Dyrektor Władysław Zawistowski, aby mógł oceniać publicznie poziom i „klasę” wystawionych w poprzednim sezonie artystycznym w Operze Bałtyckiej spektakli baletowych i operowych (warto tutaj zaznaczyć, że nie mamy pojęcia o jakich „przedstawieniach baletowych” Pan Dyrektor Zawistowski wspomina, gdyż w sezonie artystycznym 2016/2017 z tego gatunku został wystawiony jedynie „Pinokio”, a zatem używanie liczby mnogiej jest kolejnym nadużyciem).
Niestety, fachowe oceny poziomu tych spektakli krytyków i specjalistów nie pokrywają się z taką osobistą opinią Pana Dyrektora Zawistowskiego.

Co więcej z tego co nam wiadomo Pan Dyrektor Zawistowski nie posiada wykształcenia kierunkowego (muzycznego, bądź nawet teatralnego), więc takie opinie są jedynie jego własnym, subiektywnym punktem widzenia.
Zdecydowana większość Zespołów pionu artystycznego Opery widzi wyraźny regres zarówno pod względem wykonawczym jak i malejącej liczby własnych pełnowymiarowych spektakli operowych oraz tanecznych w stosunku do lat poprzednich przy ich znacznie rosnących kosztach.

Nieprawda nr 3 oraz próba zdegradowania protestujących: „W moim poczuciu te konflikty, od wielu lat, generuje Solidarność Opery Bałtyckiej, a nie dyrektor. Bez względu na to, kto akurat jest dyrektorem, zespół jest na "nie"(źródło: Radio Gdańsk)
Fakty: Pan Dyrektor Zawistowski od wielu miesięcy na bieżąco jest rzetelnie, konkretnie i rzeczowo informowany o sytuacji jaka panuje w Operze Bałtyckiej poprzez szereg pism, jakie były wysyłane zarówno do Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego, jak i do samego Marszałka, Pana Mieczysława Struka i w związku z tym powinien doskonale zdawać sobie sprawę, że zaostrzający się stale konflikt nie dotyczy jedynie NSZZ Solidarność, ani pozostałych Zakładowych Organizacji Związków Zawodowych i nie jest przez nie powodowany czy eskalowany.
W listopadzie 2016 roku odbyło się również spotkanie z Panem Marszałkiem, na którym był obecny Dyrektor Zawistowski, gdzie bardzo wyraźnie dało się zauważyć, że otwarty konflikt nie dotyczy jedynie jednego związku zawodowego i nie jest przez niego generowany, co podkreślił również sam pan Marszałek w wywiadzie prasowym, obarczając konfliktem bezpośrednio dyrektora Warcisława Kunca.

Efektem tego spotkania było powołanie reprezentacji do rozmów o ewentualnym porozumieniu w której znaleźli się przedstawiciele związków, jak również pracownicy niezrzeszeni oraz mediatorzy z Departamentu Kultury. Warto tu podkreślić, że pan dyrektor Zawistowski został wtedy przez Pana Marszałka Struka odsunięty od negocjacji i nie brał w nich udziału, jako osoba, która zdecydowanie zaogniała sytuację swoimi stronniczymi wypowiedziami i jednostronnym, nieobiektywnym spojrzeniem na przyczyny narastającego wewnętrznego konfliktu w Operze Bałtyckiej, który obecnie osiągnął już apogeum i zmusił nasze Związki Zawodowe do wszczęcia kolejnego sporu zbiorowego z dyrekcją Opery.

Nasze negatywne oceny i informacje o nieprawidłowościach w Operze Bałtyckiej, potwierdzają protokoły i wnioski kolejnych kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, co Pan Dyrektor Zawistowski zdaje się zupełnie ignorować i pomijać milczeniem. Jakich dowodów więcej trzeba Panu Zawistowskiemu, by wykazać, że przyczyny konfliktu są rzeczywiste i bezsprzecznie nie leżą po stronie naszych Zakładowych Organizacji Związkowych?
Pragniemy również przypominamy, że informacje o nieprawidłowych działaniach Dyrektora Kunca przekazali w bezpośredniej rozmowie z Panem Marszałkiem, przedstawiciele Zarządu ZZ PAMO, ujawniając podczas niej liczne dezinformacje na temat sytuacji w Operze Bałtyckiej

„Półprawda” nr 4 (wielokrotnie i przy każdej sposobności powtarzana publicznie przez Pana Dyrektora Zawistowskiego ): „Przypomnę natomiast, że wiosną tego roku mieliśmy ogromną skalę wystąpień załogi, a mimo to udało się doprowadzić do porozumienia, które zostało podpisane pod koniec marca i które dało załodze to, o co dopominała się od lat, tzn. zasadniczy wzrost płac podstawowych rzędu 30-50 proc.” (źródło: Dziennik Bałtycki)
Fakty: Po pierwsze, tak jak wspominaliśmy powyżej Pan Dyrektor Zawistowski został odsunięty od negocjacji dotyczących porozumienia płacowego, więc nie może sobie przypisywać zasługi jego osiągnięcia. Po drugie (co ważniejsze) podkreślane wielokrotnie podwyżki były jedynie podwyżkami na papierze, a nie rzeczywistym wzrostem dochodów pracowników. Polegały one na obcięciu wynagrodzenia z tytułu tzw. „nadgrań” (pewnego rodzaju comiesięczne dodatkowe honoraria dla artystów biorących udział w przedstawieniach) i przeniesieniu tej kwoty do pensji zasadniczej.
W praktyce zatem, kwota wynagrodzenia netto wypłacanego większości pracownikom na rachunki banowe nie wzrosła w żaden sposób w porównaniu do średniej naszych wynagrodzeń z lat ubiegłych. Pomijając dziwoląg językowy rażąco przesadnego sformułowania Pana Dyrektora „mieliśmy ogromną skalę wystąpień załogi” – nie rozumiemy jak po takim stwierdzeniu można teraz mówić, ze przyczyn konfliktu w Operze nie ma. Skąd zatem wzięła się ta rzekomo „ogromna skala wystąpień załogi”?

Nieprawda nr 5: „Chcę podkreślić, że Urząd Marszałkowski nie jest stroną konfliktu, który rozgrywa się pomiędzy dyrekcją a załogą reprezentowaną przez związki zawodowe.” (źródło: Onet.pl)
Opera Bałtycka w sensie prawnym jest samorządową tzw. marszałkowską największą na Pomorzu artystyczną instytucją kultury. Organizatorem naszej Opery, jako właściwy organ samorządu jest Marszałek Województwa Pomorskiego, zaś Wydział Kultury Urzędu Marszałkowskiego sprawuje nad naszą Operą w imieniu Marszałka nadzór. W związku z tym jest prawnie obowiązany do bieżącej kontroli zarządczej, rozliczania dyrektora Opery z wykonania zawartej z nim umowy, realizacji statutowych celów Opery, oraz ze sposobu i zgodności z prawem kierowania i zarządzania Operą, w tym ze stanu stosunków międzyludzkich i współdziałania z odgrywającymi zasadniczą rolę w każdej artystycznej instytucji kultury Zespołami Artystycznymi. Jeżeli Urząd Marszałkowski nie byłby istotnie stroną konfliktu, to zastanawiamy się w jakim celu spędziliśmy kilkanaście godzin na wspólnych rozmowach o obecnej sytuacji i o konflikcie w Operze Batyckiej, jak również w jakim celu podczas spotkań był niejednokrotnie poruszany temat wnioskowanego przez nas z rzeczowym uzasadnieniem odwołania Pana Dyrektora Warcisława Kunca, jeśli tak „znakomicie” realizuje z „pełną klasą” program oraz „bez problemów” kieruje i zarządza Operą Bałtycką.
Oczywiście, w teorii stronami konfliktu są zarówno pracownicy i pan dyrektor, ale tak stronnicze i z gruntu nieprawdziwe, publiczne przedstawianie obecnej sytuacji oraz przyczyn konfliktu w naszej Operze przez Pana Dyrektora Zawistowskiego, jak również umywanie rąk oraz zrzucanie odpowiedzialności za podejmowane decyzje na mediatora, czy na załogę, jest całkowicie niedopuszczalne. Ponownie zwrócimy się do Pana Marszałka Struka aby na stałe już odsunął Pana Dyrektora Zawistowskiego od spraw Opery Bałtyckiej i wydał mu zakaz dezinformowania opinii publicznej o sytuacji w naszej Instytucji.

Nieprawda nr 6: „Zarzuty mobbingu, czy zastraszanie, jak do tej pory są to tylko słowa załogi. Te zarzuty nie znalazły do tej pory potwierdzenia” (źródło: TV Gdańsk „Panorama”).
Fakty: Wg anonimowych ankiet dotyczących mobbingu zebranych przez inspektor Państwowej Inspekcji Pracy przeprowadzającej kontrolę w Operze Bałtyckiej, wyraźnie potwierdzono, że w Operze Bałtyckiej pojawiło się i nasila się zjawisko mobbingu. Było ono również zgłaszane do Urzędu Marszałkowskiego indywidualnie przez członków załogi w formie pisemnej. Jeśli chodzi o zastraszanie, to dysponujemy całym zbiorem cytatów z wypowiedzi i licznymi pismami dyrektora zawierającymi różnorodne groźby, stanowiące w sposób niewątpliwy próby zastraszania związków zawodowych i ogółu pracowników. Nie mówiąc o innych działaniach, które też naruszają prawem przewidziany wewnętrzny pokój społeczny i dialog z prawną reprezentacją partnerów społecznych jakimi są organizacje związkowe zrzeszające i reprezentujące pracowników Opery Bałtyckiej.
Nieprawda nr 7: „Władysław Zawistowski wskazuje też, że protestują tylko 2 z 4 związków zawodowych działających w Operze Bałtyckiej” (źródło: TV Gdańsk „Panorama”)
Fakty: Protesty oraz pisma skierowane do Urzędu Marszałkowskiego z żądaniem odwołania Dyrektora Warcisława Kunca były podpisane przez wszystkie 4 związki zawodowe, działające w Operze Bałtyckiej, zaś 2 z w/w związków biorą udział w kolejnym sporze zbiorowym, który nie ma nic wspólnego ze zgromadzeniem: „STOP niszczeniu Opery Bałtyckiej” którego współinicjatorami są organizacje mieszkańców Trójmiasta i Województwa pomorskiego oburzeni tym, co dzieje się obecnie w Operze Bałtyckiej oraz brakiem reakcji na to Organizatora. Ponadto przypominamy, że jesienią 2016 roku w ogólnym referendum załoga udzieliła Dyrektorowi Warcisławowi Kuncowi wotum nieufności, zaś w lipcu 2017 roku wysłała pismo do Departamentu Kultury z ponownym uzasadnionym merytorycznie, faktycznie oraz prawnie, wnioskiem o jego niezwłoczne odwołanie, pod którym podpisał się niemal cały zespół orkiestry, chóru oraz techniki. Jak można zatem twierdzić, że to tylko związki zawodowe, które jawią się w wypowiedziach Pana Dyrektora jako oderwana od całej załogi, warcholska grupa podżegaczy i inicjatorów konfliktów i sporów, zwalczająca dyrektorów?

***
- Pan dyrektor ustawicznie łamie prawo pracy i Konstytucję RP. Uważamy, że Opera jest źle zarządzana. Granych jest coraz mniej baletów i oper. Panuje chaos, jesteśmy zastraszani. Otrzymujemy niepokojące wieści, że pan dyrektor planuje zwolnienia. Chciałabym też zaznaczyć, że od października 2016 roku pan marszałek województwa pomorskiego jest na bieżąco informowany o tym, co się dzieje w operze, a nie podejmuje żadnych kroków, żeby sytuacja uległa poprawie – mówiła w czasie protestu Anna Sawicka, przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Operze Bałtyckiej.

- Skala łamania praw pracowniczych przez pana dyrektora jest zatrważająca. W instytucji panuje bałagan, częste zmiany kadry pracowniczej wpływają negatywnie na jakość naszej pracy. Podwyżki, o które walczyliśmy wcześniej, otrzymaliśmy, z tym że przy okazji ich przyznania, zostały zmienione zasady wynagradzania i niektórzy pracownicy rzeczywiście na nich skorzystali, ale część wyszła na zero, a jeszcze inni stracili. Oczekujemy dziś od pana marszałka zajęcia się naszą sprawą i dotrzymania obietnicy, którą złożył w pierwszym kwartale tego roku, że z końcem sezonu dyrektor zostanie zmieniony – dodawał Adam Jałoszyński, wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Operze Bałtyckiej.

Uważamy, że Opera jest źle zarządzana. Granych jest coraz mniej baletów i oper. Panuje chaos, jesteśmy zastraszani. Otrzymujemy niepokojące wieści, że pan dyrektor planuje zwolnienia.

Podwyżki, o które walczyliśmy wcześniej, otrzymaliśmy, z tym że przy okazji ich przyznania, zostały zmienione zasady wynagradzania i niektórzy pracownicy rzeczywiście na nich skorzystali, ale część wyszła na zero, a jeszcze inni stracili.

Jak tłumaczyli organizatorzy poniedziałkowej manifestacji, wyszli na ulicę także po to, by wyrazić swój sprzeciw wobec dyscyplinarnego zwolnienia z pracy przez dyrektora Warcisława Kunca Krzysztofa Rzeszutka – wiceprzewodniczącego NSZZ „Solidarność” w Operze Bałtyckiej.

Przypomnijmy, że artysta 21 sierpnia 2017 r. rozpoczął na terenie teatru protest głodowy. Mężczyzna zamknął się w jednym z pomieszczeń związkowych i nie chciał z nikim rozmawiać. Po trzech dniach z opery zabrało go pogotowie. Protestujący w poniedziałek pod Urzędem Marszałkowskim zapowiedzieli, że będą walczyć o przywrócenie swojego kolegi do pracy.

- Krzysztof jest moim kolegą z pracy, śpiewamy razem w chórze od wielu lat. Stoimy za nim murem. To klasyczny przypadek usunięcia kogoś, kto jest niewygodny dla dyrekcji. Obawiamy się, że taka sytuacja może za chwilę spotkać każdego z nas. Nikt z nas nie jest już bezpieczny – powiedział nam Wojciech Dowgiałło, artysta chóru.

To klasyczny przypadek usunięcia kogoś, kto jest niewygodny dla dyrekcji. Obawiamy się, że taka sytuacja może za chwilę spotkać każdego z nas. Nikt z nas nie jest już bezpieczny.

- Uważam, że dyrektor nie wyczerpał wszystkich mocy prawnych - mógł ukarać Krzysztofa upomnieniem czy naganą, nie musiał wyrzucać dyscyplinarnie z pracy nie tylko działacza związkowego, ale przede wszystkim bardzo dobrego artystę. Obecnie Krzysztof przebywa na zwolnieniu lekarskim, ponieważ cała sytuacja bardzo poważnie odbiła się na jego zdrowiu – dodała pracownica opery, która poprosiła o zachowanie anonimowości.

Dyrektor Zawistowski: Konflikty generuje „Solidarność”

O komentarz do sprawy poprosiliśmy przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego:

- Tak jak ta pikieta nie jest nowym wyrazem ekspresji, uczuć i emocji załogi Opery Bałtyckiej, tak dyrektor prof. Warcisław Kunc nie jest pierwszym liderem tej instytucji, który jest przez załogę odwoływany. W ciągu ostatnich kilkunastu lat jest to piąty dyrektor, którego związki zawodowe Opery Bałtyckiej chcą odwołać. To znaczy, że albo mieliśmy wyjątkowego pecha do kolejnych dyrektorów, chociaż przypomnę, że poprzedni dyrektor – Marek Weiss – miał ogromne sukcesy jako reżyser i kierownik tej instytucji, również prof. Warcisław Kunc w pierwszym sezonie pokazał klasę w kilku przedstawieniach baletowych i operowych, albo pokazuje to szczególną frustrację tej załogi – mówi Władysław Zawistowski, dyrektor departamentu kultury w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku.

W ciągu ostatnich kilkunastu lat jest to piąty dyrektor, którego związki zawodowe Opery Bałtyckiej chcą odwołać. To znaczy, że albo mieliśmy wyjątkowego pecha do kolejnych dyrektorów, albo pokazuje to szczególną frustrację tej załogi.

- Jeżeli chodzi o sprawę pana Krzysztofa Rzeszutka, Urząd Marszałkowski nie jest stroną w tym sporze - dodaje mówi Władysław Zawistowski. - Nie będziemy się wypowiadać na temat szczegółowych decyzji dyrektora. Przypomnę natomiast, że wiosną tego roku mieliśmy ogromną skalę wystąpień załogi, a mimo to udało się doprowadzić do porozumienia, które zostało podpisane pod koniec marca i które dało załodze to, o co dopominała się od lat, tzn. zasadniczy wzrost płac podstawowych rzędu 30-50 proc. Oczywiście odbyło się to kosztem tzw. normy zero, ale znów przypomnijmy, że "norma zero" obowiązywała w Operze Bałtyckiej jako jedynym teatrem operowym w Polsce. Po prostu nas na to nie stać. Jeżeli chodzi o zarzuty dotyczące mobbingu i zastraszania, jak do tej pory są to jedynie słowa ze strony załogi. Te zarzuty nie znalazły jak na razie żadnego potwierdzenia. Sprawy te są wyjaśniane. Jeżeli oskarżenia się potwierdzą, wyciągniemy z tego daleko idące konsekwencje. W moim poczuciu jednak konflikty w operze od wielu, wielu lat generuje „Solidarność” Opery Bałtyckiej, a nie dyrektor. Bo bez względu na to, kto jest dyrektorem, zespół jest na NIE – dodaje.

W moim poczuciu jednak konflikty w operze od wielu, wielu lat generuje „Solidarność” Opery Bałtyckiej, a nie dyrektor. Bo bez względu na to, kto jest dyrektorem, zespół jest na NIE.

W związku z tym, że dyrektor Opery Bałtyckiej Warcisław Kunc, przebywa do wtorku poza Gdańskiem, placówka wydała ws. poniedziałkowego protestu związkowców i pracowników oficjalne oświadczenie.

Poprzednie protesty w Operze Bałtyckiej

Przypomnijmy. Związkowcy już jesienią 2016 roku apelowali o odwołanie dyrektora Opery Bałtyckiej.

Czytaj więcej na ten temat: Artyści chcą odwołania dyrektora Opery Bałtyckiej

Na początku 2017 roku doszło do strajku związkowców Opery Bałtyckiej. Protesty zakończyły się porozumieniem.

Czytaj więcej: Porozumienie w Operze Bałtyckiej: większe płace, ale i normy

Zobacz też: PERYSKOP. Podsumowanie wydarzeń tygodnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki