MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura z Gdańska przyjrzy się sprawie przedsiębiorstwa Viki Travel

Arkadiusz Kosiński
Tomasz Bołt
Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście przejęła śledztwo ws. Viki Travel. Kwidzyńskie, przedsiębiorstwo, choć formalnie biurem podróży nigdy nie było - wymaga tego rejestracja w Urzędzie Marszałkowskim - organizowało podróże m.in. do Ameryki Północnej.

W maju tego roku Viki Travel ogłosiło upadłość, zostawiając na lodzie, dzień przed wylotem, uczniów m.in. z Gimnazjum nr 4 w Gdyni oraz Zespołu Szkół Gedanensis z Gdańska, którzy zakwalifikowali się do finału międzynarodowego konkursu Odyseja Umysłu. Ich lot do Stanów Zjednoczonych, gdzie odbywał się ostatni etap zmagań, uratowali pomorscy samorządowcy, którzy przekazali pieniądze na pokrycie kosztów podróży. Przykra niespodzianka spotkała też kilka innych szkół, które na konkurs do USA miały lecieć z Viki Travel.

Krótko po całym zajściu zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Kwidzy-nie złożył prezes polskiego oddziału fundacji Odyssey of the Mind.

- Sprawa jest cały czas w toku. Wszystkie zawiadomienia, które otrzymaliśmy od pokrzywdzonych, łączymy w jedno postępowanie. Uzyskaliśmy już zgodę na wgląd w transakcje bankowe Viki Travel - tłumaczy prok. Renata Klonowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk Śródmieście.

A zgłoszeń jest niemało. Turyści, którzy przejechali się na działalności Viki Travel, pochodzą z całej Polski. Łącznie ich roszczenia przekroczyły pół miliona złotych. Kwoty, które przekazywali na poczet wycieczek, wahają się od 8 do 200 tys. zł.
Pierwsze zgłoszenie ws. Viki Travel do kwidzyńskiej prokuratury wpłynęło jeszcze dwa miesiące przed medialną aferą, która rozpętała się po sprawie z wylotem uczniów do USA. Rodzina z Mińska Mazowieckiego za pośrednictwem agencji - za 8,4 tys. zł - wykupiła wycieczkę do Tajlandii, ale nigdy nie doszła ona do skutku. Kolejni byli turyści z Włocławka. Za 15 tys. zł mieli lecieć do Miami, przez Francję i Meksyk. Jednak - jak tłumaczyli wcześniej śledczy z Kwidzyna - gdy wylądowali w Meksyku, okazało się, że bilety na dalszą podróż nigdy nie zostały wykupione.

Pecha mieli też kolejni podróżni. Z Warszawy mieli wylecieć do Erywania w Armenii. Jednakże pieniądze, które przekazali na konto kwidzyńskiego biura, do przewoźnika nigdy nie dotarły.

Jednorazowo najwięcej pieniędzy straciło biuro podróży z Wrocławia, za którego pośrednictwem Viki Travel organizowało przelot do Stambułu dla 140 osób. Gdy ich samolot wylądował już w tym największym i najludniejszym tureckim mieście, okazało się, że była to podróż w jedną stronę, bo biletów na powrót nie było. Straty wyniosły ok. 230 tys. zł.
Autobusem, zamiast samolotem, do Hiszpanii pojechać musiało 22 członków Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. Ich rezerwacja na przelot z Krakowa do Girony okazała się fikcją.

W gdańskiej prokuraturze, która prowadzi śledztwo, słyszymy, że w związku ze sprawą zarzutów jeszcze nikomu nie postawiono, ale wszystko zmierza w tym kierunku.

- Nim to zrobimy, musimy zebrać wystarczający materiał dowodowy - tłumaczy prok. Renata Klonowska.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki