Prokurator Joanna Reluga, która odczytała w czwartek akt oskarżenia, wytłumaczyła, że sprawa dotyczy "dziesięciu imprez masowych". - W tym jedna to impreza taneczna, połączona z wyświetlaniem filmu - stwierdziła.
- Pani Ewa Hronowska oskarżona jest o zorganizowanie imprez masowych bez uzyskania wcześniejszego zezwolenia na organizację takich imprez - stwierdziła prokurator.
Ewa Hronowska podkreśliła, że absolutnie nie przyznaje się do zarzutu stawianego jej przez prokuraturę. - Zaczęło się od koncertu Behemoth. Zaczęto wówczas zwracać uwagę na koncerty dziejące się w klubie B90. Wcześniej robiłam takich koncertów całą masę i nikomu to nie przeszkadzało. Nagle, nie wiem dlaczego - i mam nadzieję, że zostanie to wyjaśnione - zmieniła się interpretacja prawa wobec B90 - mówi Ewa Hronowska.
Z informacji udzielonych przez śledczych wynika, że chodzi o imprezy organizowane od października 2016 roku do marca 2017 roku. - W tej sprawie policja informowała panią Ewę Hronowską, że organizowany przez nią koncert, z uwagi na obecność 1000 osób, podlega takiemu zezwoleniu. Natomiast pani Hronowska zlekceważyła te informacje i dopiero kilka miesięcy później wystąpiła do departamentu bezpieczeństwa Urzędu Miasta w Gdańsku czy takie imprezy rzeczywiście podlegają wcześniejszemu zgłoszeniu i wymogowi uzyskania zgody na organizację imprez masowych. Otrzymała informację, że taka zgoda na organizację imprezy masowej jest potrzebna - poinformowała prokurator.
Czytaj też: Klub B90 pod lupą prokuratury
Zaznaczyła, że zarzut dotyczy okresu, począwszy od momentu gdy Ewa Hronowska została poinformowana przez policję, że organizowane przez nią imprezy są imprezami masowymi, a nie od początku działalności klubu.
Co istotne, zgodnie z ustawą, w przypadku gdy w budynkach zamkniętych w imprezie artystyczno-rozrywkowej uczestniczy ponad 500 osób, jest ona imprezą masową. Regulacje zawierają jednak szereg wyłączeń, a dotyczą one wydarzeń organizowanych w teatrach, operetkach, operach, filharmoniach, kinach, muzeach, bibliotekach, domach kultury i galeriach sztuki lub (co jest określeniem mocno nieprecyzyjnym) "w innych podobnych obiektach".
- Uważamy, że w tej sprawie nie ma znamion czynu zabronionego, nie jest to przestępstwo - powiedział mec. Michał Gostkowski, adwokat Ewy Hronowskiej. Zauważył, że prokuratura interpretuje przepisy "w sposób niekorzystny" dla jego klientki. - Moim zdaniem, niesłusznie - stwierdził. Przypomniał, że ustawa zawiera wyłączenia. - Naszym zdaniem ten obiekt, który został stworzony tylko w tym celu, aby w nim organizować koncerty, jest tego rodzaju "obiektem podobnym" - stwierdził, odnosząc się do B90.
- Przez 4 lata klub działał zgodnie z prawem, według wszystkich norm i nagle po 4 latach coś się wydarzyło. Zmieniła się interpretacja przepisów wobec naszego klubu. Tego nie rozumiem - powiedziała Ewa Hronowska.
Klub B90 jest jednym z najpopularniejszych miejsc na kulturalnej mapie, nie tylko Trójmiasta, ale i Polski. Zapraszani są do niego zarówno wykonawcy światowego formatu, jak i artyści niszowi, prezentujący różne gatunki muzyczne. W B90 organizowane były koncerty takich zespołów jak, np. Gogol Bordello, Behemoth, Kamp!, Skunk Anansie, Hey czy Illusion.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?