Program in vitro w Gdańsku z problemami. Przyczyną są pieniądze

Znowu pojawiły się problemy z gdańskim programem dofinansowania in vitro. Choć zakończono burzliwą dyskusję na jego temat, a konkurs na realizację projektu rozstrzygnięto dwa tygodnie temu, to umowy w tej sprawie nadal nie zostały podpisane. Przyczyną są kwestie finansowe.

Jedna z klinik startujących w konkursie złożyła odwołanie od rozstrzygnięcia komisji konkursowej. Miasto musiało więc wyhamować i rozpatrzeć odwołanie przed podjęciem przez prezydenta Pawła Adamowicza decyzji o podziale pieniędzy. Tymczasem termin ostatecznego wyboru ofert na in vitro upływa w piątek.

• In vitro w Gdańsku. Rozstrzygnięto konkurs na realizację programu

- Dokładamy wszelkich starań, aby procedura w Gdańsku ruszyła bezzwłocznie i żeby sprawa z odwołaniem nie opóźniła wszystkiego - mówią urzędnicy. I deklarują, że uda się zdążyć na czas.

Gdański program dofinansowania in vitro, w ramach którego miasto będzie przeznaczać 1,1 mln zł rocznie na wsparcie bezpłodnych par w staraniach o dziecko, od początku nie miał szczęścia. Przez długi czas jego wprowadzenie w życie stało pod znakiem zapytania. Pierwszą uchwałę w tej sprawie przyjętą przez Radę Miasta uchylił wojewoda pomorski Dariusz Drelich. Nieoficjalnie zaważyły względy ideologiczne - PiS, do którego należy wojewoda, jest zagorzałym przeciwnikiem in vitro. Politycy tej partii wskazują bowiem, że to metoda sprzeczna z nauką Kościoła. Oficjalnie wojewoda wytknął braki formalne i zakwestionował to, że do uchwały nie dołączono opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Radni poczekali więc na wydanie tej opinii i w czerwcu przegłosowali uchwałę po raz drugi. Tym razem wojewoda nie miał podstaw do uchylenia uchwały.

Pod koniec września miasto ogłosiło wyniki konkursu na realizację modułu medycznego. W jego ramach magistrat będzie dopłacać do zabiegów bezpłodnym parom - po 5 tys. zł do jednej próby. Maksymalnie para będzie mogła skorzystać z trzech takich prób, czyli dostać 15 tys. zł wsparcia.

• Gdańsk ogłosił konkursy na realizację programu in vitro

Wygrały trzy kliniki: Invicta Sp. z o.o. z Gdańska, Gameta Gdynia Centrum Zdrowia Sp. z o.o. z Gdyni i InviMeD-T Sp. z o.o. z Warszawy. Ale jedna z nich złożyła odwołanie.

- Komisja konkursowa przeanalizowała złożone oferty, które wpłynęły od klinik proponujących realizację miejskiego programu in vitro. Zgodnie z tym, co ogłaszaliśmy 1 października, mieszkańcy będą mogli skorzystać z usług trzech lecznic w Trójmieście. Do tego rozstrzygnięcia wpłynęło jednak odwołanie i w tej chwili je analizujemy. Nie powinno to jednak w żaden sposób wpłynąć na ostateczny termin zakończenia konkursu i wyboru oferentów, który ustaliliśmy na 13 października - informuje Piotr Borawski, przewodniczący Klubu PO w Radzie Miasta Gdańska i członek miejskiego zespołu ds. programu in vitro.

Jak informuje Urząd Miejski w Gdańsku, odwołanie dotyczyło rozdysponowania środków finansowych. Czyli poszło o pieniądze, które za realizację programu klinikom będzie płacić miasto. Urzędnicy zapewniają, że ta sytuacja nie wpłynie na opóźnienie całego programu. - Zgodnie z harmonogramem do piątku zostaną ogłoszone ostateczne wyniki konkursu - zapewnia Olimpia Schneider z biura prasowego gdańskiego magistratu. - Umowy zostaną podpisane po dostarczeniu wszelkich niezbędnych dokumentów przez poszczególne firmy. Chcielibyśmy, by były one podpisane do końca tego miesiąca. Chętne pary będą mogły zgłaszać się do programu po podpisaniu umów.

Co dalej z programem in vitro w Gdańsku?

Gdańsk to na razie jedyne miasto na Pomorzu, które wprowadziło program dofinansowania in vitro, po tym jak rząd zlikwidował takie wsparcie na szczeblu centralnym. Od kilku miesięcy batalia o wprowadzenie dofinansowania in vitro trwa w Chojnicach. Trwają prace nad uchwałą w tej sprawie.

[email protected]

"Ideologia w ochronie zdrowia". Burzliwa debata ws. finansowania in vitro