Świadkowie bardzo niewiele pamiętali z wydarzeń sprzed 3 lat. Jeden z nich, Norbert K., który w postępowaniu przygotowawczym odpowiadał za zabezpieczenie sklepowego monitoringu, przyznał, że w zapisie były przesunięcia w dacie i godzinie.
- Czas na rejestratorze nie był zsynchronizowany z czasem rzeczywistym - mówił.
Mecenas Kacper Najder, reprezentujący Grzegorza G. próbował pytać funkcjonariuszy o szczegóły czynności prowadzonych na miejscu znalezienia zwłok. Obrona ma bowiem duże wątpliwości, czy policjanci prawidłowo wypełnili swoje obowiązki.
W dole, w którym zakopane było ciało Kamili B., znaleziono bowiem inny paragon, niż ten ze sklepu w Żukowie.
Oskarżony wypytywał świadków o funkcjonariusza Krzysztofa A., któremu - jego zdaniem - miał być wystawiony paragon ze stacji benzynowej, znaleziony w dole, w którym leżała dziewczyna. Co więcej, zwłoki znalezione zostały 14 listopada 2011 r., a prokurator znalazł się na miejscu dopiero dzień później.
Następny termin rozprawy na której m.in. biegli mają przedstawić swoje opinie co do monitoringu, wyznaczono na połowę stycznia 2015 roku.
[email protected]
Cały artykuł na ten temat przeczytasz w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 12.12.2014 roku albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?