Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces o wyłudzenie 21 mln złotych skończy się szybko?

Jacek Wierciński
Sędzia Aleksandra Kaczmarek-Byzdra dała Dariuszowi B. szansę na porozumienie z bankiem, ale szansa nie została wykorzystana
Sędzia Aleksandra Kaczmarek-Byzdra dała Dariuszowi B. szansę na porozumienie z bankiem, ale szansa nie została wykorzystana Karolina Misztal
Zaledwie po dwóch rozprawach sądowych może się skończyć proces dotyczący wyłudzeń na 21 mln złotych. Oskarżonym w sprawie jest Dariusz B., który przyznał się do winy.

Nawet 15 lat więzienia grozi 43-letniemu gdynianinowi Dariuszowi B., który według śledczych dopuścił się wyłudzeń niemal 200 kredytów bankowych na zawrotną sumę 21 mln zł. Co ciekawe B., który przyznał się do winy, jeszcze nim został oskarżony spłacił dwie trzecie pożyczonej kwoty.

- W tej sprawie priorytetem jest rychliwa kara i naprawa szkody. Przedłużanie procesu prowadziłoby jedynie do rosnących kosztów ponoszonych przez Skarb Państwa - zaznacza prok. Agnieszka Nickel-Rogowska, która zapowiada, że z długiej listy świadków przesłuchanych w śledztwie - w ramach procesu na sali sądowej zamierza przesłuchać kilkunastu.

Obrońca Dariusza B. Paweł Brożek wstępnie zadeklarował zgodę na taką organizację procesu na najbliższym posiedzeniu sądu zaplanowanym na 15 lutego - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, na rozprawie przewidzianej na 4,5 godziny uda się przesłuchać ponad połowę świadków.

Czytaj też: Sprawa Dariusza B. z Gdyni. Rusza proces o 21 mln zł

Prokuratura zarzuca B. przestępstwo nadużycia zaufania, wyłudzenia kredytu i fałszerstwo dokumentu, za co grozi do 15 lat pozbawienia wolności. Według ustaleń śledczych, 43-latek, jako pracownik jednego z dużych banków (gdzie doszedł do pozycji dyrektora oddziału), w latach 2003-2013 nadużył uprawnień, wyłudzając 185 kredytów. W procederze wykorzystywać miał dane czterech fikcyjnych prywatnych osób oraz 42 fikcyjnych firm.

Jak wyjaśnia prok. Agnieszka Nickel-Rogowska, w toku śledztwa ustalono, że jako reprezentanci spółek wskazane zostały... również nieistniejące osoby.

- Wyjątkiem były dwie czy trzy osoby, do których udało nam się dotrzeć, ale które nie miały świadomości, że ich dane zostały wykorzystane - mówi.

Sprawę ułatwia fakt, że 43-latek przyznał się do winy i opowiedział o tym, jak przez tak długi czas udawało mu się oszukiwać bardzo słabo przygotowany do weryfikacji klientów system obowiązujący w banku (Podstawą do wyłudzenia kilku kredytów był przerobiony w prostym programie graficznym dowód osobisty samego B.). Na korzyść oskarżonego świadczy też fakt, że spośród wyłudzonych 21,5 mln zł w momencie ujawnienia przestępstwa zadłużenie wynosiło zaledwie 7,4 mln zł.

Zobacz: Sprawa wyłudzonych 21 mln zł: 15 lat więzienia lub wolność za pieniądze

Sędzia Aleksandra Kaczmarek-Byzdra, bardzo pragmatycznie podchodząc do sprawy, dała Dariuszowi B. szansę na porozumienie z bankiem. W zamian za spłatę wynegocjowanej części strat mógł on liczyć na złagodzenie wyroku. „Wstępna oferta” Dariusza B. zakładała dobrowolne poddanie się karze 3 lat więzienia w zawieszeniu na 7 lat, grzywnę w wysokości 30 tys. zł i zwrot bankowi 650 tys. zł. Jednak, jak wyjaśnił wczoraj przed sądem mec. Paweł Brożek, bank postawił już na wstępie warunek, że B. musi spłacić całą ponaddziesięciokrotnie wyższą kwotę. Zarówno Dariusz B., jak i jego obrońca od samego początku zapowiadali, że taki scenariusz jest nierealny, bowiem gdynianin - nawet przy rozłożeniu na raty - jest w stanie spłacić najwyżej część z 7,4 mln zł.

43-latek w rozmowach ze śledczymi od początku nie ukrywał, że wyłudzoną kwotę roztrwonił „na życie”. Na co mężczyzna pieniądze? Czytaj więcej w piątkowym (8.01.2015r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki