Nie każdy kibic, który zakupił bilet na spotkanie w pierwotnym terminie, mógł jednak pojawić się na stadionie dziesięć dni później. Spora grupa fanów rozpoczęła więc walkę o zwrot pieniędzy. Jak się okazuje, walkę, której końca nie widać.
W ostatnich dniach pojawił się kolejny problem. Otóż właściciele Polish Sport Promotion, czyli organizatora lipcowego pojedynku, prowadzą obecnie spór z władzami FC Barcelony o pokaźną sumę pieniędzy. Polska strona, poza środkami, które udało się już wynegocjować, walczy jeszcze o kwotę oscylującą w granicach miliona złotych.
- Prezes Tomasz Rachwał pojechał do Barcelony. Będzie tam przebywał w sumie tydzień. Niebawem obie strony zasiądą do stołu. W tym tygodniu powinniśmy już wiedzieć, na czym stoimy - powiedział nam w poniedziałek Michał Mango z Polish Sport Promotion.
Faktem jest natomiast, że upłynął już ostateczny termin, w którym agencja PSP miała oddać pieniądze kibicom ubiegającym się o ich zwrot. W wielu przypadkach zaległości w dalszym ciągu nie zostały uregulowane.
- Musimy uzbroić się w cierpliwość - komentuje sprawę Michał Mango.
Najpóźniej w środę powinniśmy poznać pierwsze efekty negocjacji agencji PSP z władzami FC Barcelony. Niewykluczone jednak, że jeśli działacze Blaugrany nie ustąpią, sprawa trafi do sądu.
Warto podkreślić, że inicjatywa organizacji Super Meczów jest jak najbardziej słuszna. Polscy fani futbolu nie mają zbyt wielu okazji, by oglądać na żywo w akcji chociażby gwiazdy Dumy Katalonii. Szkoda tylko, że w tym przypadku nie udało się uniknąć zamieszania, na którym najbardziej ucierpieli kibice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?