Pracownik na sezon wakacyjny poszukiwany. Gdzie znajdziemy pracę i... jak nie dać się oszukać nieuczciwym pracodawcom?

Sezon turystyczny w pełni, obostrzenia poluzowane, a to oznacza, że właściciele hoteli i restauracji znowu potrzebują chętnych do pracy. Na takie ogłoszenia odpowiadają głównie młodzi – studenci czy licealiści. Ale jak się okazuje, jest wiele innych miejsc, gdzie mogą sobie dorobić w czasie wakacji.

W jakich branżach na Pomorzu najłatwiej o pracę sezonową?

- Wystarczy przejść się po jednym czy drugim mieście w naszym regionie i widać od razu, że w wielu miejscach wiszą kartki z napisem „przyjmiemy pracowników” - mówi Zbigniew Canowiecki, szef Pracodawców Pomorza, organizacji zrzeszającej przedsiębiorców z całego województwa. Dodaje, że o zatrudnienie najłatwiej właśnie w firmach zajmujących się obsługa ruchu turystycznego: zaczynając od restauracji, hoteli i pensjonatów, poprzez firmy cateringowe, a kończąc na tych, które oferują usługi takie jak pranie czy sprzątanie.

- Jest to związane m. in. z tym, że wielu pracowników firm zajmujących się obsługa ruchu turystycznego w okresie pandemii zmieniło zatrudnienie – tłumaczy Canowiecki. - Ale nie tylko tam można szukać pracy. Boom w budownictwie spowodował, że również firmy budowlane szukają pracowników, nawet takich, których mogłyby przeszkolić.

Oprócz tego, oglądając serwisy z ogłoszeniami, znajdziemy oferty np. dla kurierów, sprzedawców czy osób zajmujących się wykładaniem towaru. Poszukiwani są także kandydaci do zbierania owoców czy nawet do pomocy przy żniwach.

Sprawdziliśmy też oferty w Gdańskim Urzędzie Pracy. W tym roku (od początku maja do 12 lipca 2021) w dyspozycji urzędu pracy znajdowało się 28 ogłoszeń dla kucharzy, 40 dla pomocy kuchennej, 10 dla recepcjonistów i 12 dla kelnerów barmanów.

- Daje to razem 90 ogłoszeń, jednak sezon wakacyjny dopiero się rozpoczyna i z każdym tygodniem liczba zgłoszeń z pewnością będzie rosła – mówi Łukasz Iwaszkiewicz**z GUP**.

Pamiętaj o umowie!

Zdarzyć się może, że trafimy na nieuczciwego pracodawcę, który np. nie będzie chciał wypłacić nam pieniędzy. Jak ustrzec się przed taką sytuacją? Przed rozpoczęciem pracy zawsze trzeba dopilnować podpisania umowy, na której będzie jasno określona stawka godzinowa za wykonaną pracę. Taki dokument będzie dla nas podstawą dochodzenia własnych praw.

- To niestety bywa nagminne, że za prace wakacyjne rozliczamy się z pracodawcą do ręki. Oczywiście kusi nas wizja dostania większych pieniędzy, ale to nie powinno zwyciężyć nad zwykłym rozsądkiem. Umowa określa nasze prawa i obowiązki, ale przede wszystkim wskazuje na warunki formalne zatrudnienia, w tym najważniejszy aspekt, czyli wynagrodzenie, którego będziemy mogli dochodzić gdyby okazało się, że pracodawca nie chce się z jakiegoś powodu z nami rozliczyć - tłumaczy Krzysztof Inglot, prezes zarządu Personnel Service S.A, firmy specjalizującej się w rekrutacji i zatrudnianiu pracowników.

Co jeszcze można zrobić, by nie dać się oszukać? Można zweryfikować pracodawcę w Internecie. Na specjalistycznych forach czy grupach ludzie wymieniają się doświadczeniami o pracy w danym miejscu – trzeba się z nimi zapoznać, żeby wiedzieć, na co się ewentualnie przygotować. Najważniejsze informacje jakich warto szukać to: czy pracodawca płaci na czas, jak jest traktowana załoga, czy przestrzegane są zasady bezpieczeństwa.

Sposoby na nieuczciwych pracodawców

A co robić, kiedy okazało się, że trafiliśmy na nieuczciwego pracodawcę? Radzi Marek Lewandowski, rzecznik prasowy NSZZ „Solidarność”.

- Ogromna większość pracodawców to uczciwi ludzie, którzy nie prowadzą działalności po to, żeby kogoś oszukiwać czy wyzyskiwać, ale niestety mogą się trafić i tacy, którzy chcą szybko zarobić, nie patrząc przy tym na dobro pracownika – podkreśla Lewandowski. I jednocześnie wymienia kilka zasad, które warto stosować, jeśli mimo wszystko zdecydujemy się na pracę bez umowy. Oto one:

• jeżeli w miejscu, w którym pracujemy, są kasy fiskalne, warto zachowywać paragony – nie każdy klient zabiera paragon ze sobą, a w sądzie mogą być one dowodem na to, że pracowaliśmy w danym miejscu
• warto robić sobie zdjęcia, nawet selfie, np. za kasą
• pilnujmy, by ktoś konkretny nas zapamiętał, np. ochroniarz – w przyszłości taka osoba może poświadczyć, że kojarzy, że np. sprzedawaliśmy lody właśnie w tym konkretnym miejscu
• warto robić sobie notatki – godziny pracy, o której zaczęliśmy pracować, ile godzin przepracowaliśmy – to także może być uznane przez sąd.

Lewica do pracowników gastronomii

Naprzeciw pracownikom gastronomii, i to dosłownie, wyszły w ostatnią sobotę (10.07.2021) młodzieżówki lewicowe i przedstawiciele związków zawodowych. W gdańskim Brzeźnie rozdawali ulotki i doradzali zatrudnionym w tym sektorze gospodarki. Był to początek szerszej akcji skierowanej do pracujących ludzi w wieku 18-30 lat.

- Postanowiliśmy skierować się z propozycją pomocy do różnych grup zawodowych. Zaczęliśmy od pracowników gastronomii, którzy zaczynają skarżyć się na to, co spotyka ich w pracy – mobbing, brak umów, najniższe stawki, gęsta atmosfera – mówi Jędrzej Włodarczyk**z Nowej Lewicy.** - Na ulotkach zamieściliśmy informację o tym, że możemy im pomóc, przekazaliśmy też adresy mailowe do kontaktu. Wszystkim chętnym doradzimy, co robić w takich sytuacjach, podpowiemy, jak założyć związek zawodowy czy pokierujemy, do kogo jeszcze można się zwrócić – dodaje.

W najbliższym czasie Lewica planuje podobne wydarzenie w Sopocie, a potem w kolejnych pomorskich miastach.