Nie ukrywam: zdarza mi się grać w Lotto, szczególnie przy okazji tak zwanych kumulacji, gdy suma możliwa do wygrania robi wrażenie. I zdarza mi się już planować wydatki, na które pójdą wygrane pieniądze. No i zawsze okazuje się, że nie mam szczęścia i żadna ze skreślonych przeze mnie liczb nie została wylosowana.
No cóż, podobne doświadczenia ma pewnie większość Polaków. Zdarza się, oczywiście, że dodatkowe pieniądze wpadają znienacka do kieszeni (patrz: Program 500+), ale najczęściej na swoje szczęście i dobrobyt musimy dosłownie zapracować. A gry liczbowe? To tylko zabawa, z którą nie należy przesadzać, bo może to być kosztowne...