Największym z przekazanych obiektów jest powielacz offsetowy, którego używano w zakonspirowanej drukarni.
- Aby zmylić Służbę Bezpieczeństwa nakłady tych samych książek i prasy drukowaliśmy różnymi odcieniami farby - wspomina Zbigniew Nowek. - Dzięki różnobarwnej „bibule” bezpieka ścigała nieistniejące drukarnie, a prawdziwe mogły spokojniej pracować.
Przez cały okres istnienia podziemna oficynka uniknęła wpadki, co po części zawdzięczać należy nietypowemu sprzętowi, jakim był radziecki radioodbiornik Meridian, zmodyfikowany do nasłuchu częstotliwości milicyjnych radiowozów.
- Mając takie urządzenie trudno było nas podejść - opowiada Zbigniew Nowek. - Wystarczyło nastawić częstotliwość nieco zbliżoną do radiowej Trójki i już było wiadomo, czy w pobliżu są wozy milicji.
Inną ciekawostką, która trafiła do muzeum, jest szafka nocna ze skrytkami na „bibułę”. Niepozorny mebel sprawdził się podczas rewizji SB. Funkcjonariusze nie odnaleźli ukrytych w nim dokumentów.
Większość przekazanych darów stanowią książki, ulotki i druki dokumentujące działalność wydawnictwa Alternatywy. Było ono czołową trójmiejską oficyną niezależną. Założona w pierwszej połowie 1980 r. przez Piotra i Macieja Kapczyńskich oraz Zbigniewa Nowka, do których w następnym roku dołączył Marek Wachnik. funkcjonowała do 1989 r. Dla zmylenia SB część publikacji sygnowano nazwami fikcyjnych wydawnictw, takich jak Świadectwo, Suplement 2 czy Litery.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?