MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat lęborski: Szkoła w Tawęcinie zostanie zlikwidowana?

Edyta Litwiniuk
Rodzice i nauczyciele zapowiadają, że będą bronić szkoły
Rodzice i nauczyciele zapowiadają, że będą bronić szkoły Edyta Litwiniuk
Ważą się losy niewielkiej szkoły w Tawęcinie w powiecie lęborskim. Gmina, ze względów ekonomicznych, przymierza się do jej zamknięcia. Temat ma być omawiany na grudniowej sesji. Mieszkańcy są tym oburzeni.

W szkole uczą się dzieci z kilku pobliskich wsi. W sumie, wraz z zerówką, jest ich niewiele ponad 60. Tych, na naukę których dotację dostaje gmina, jest 45. To o nie, drugi rok z rzędu, toczy się walka.

W czwartek w szkole w Tawęcinie z mieszkańcami spotkali się wójt gm. Nowa Wieś Lęborska Ryszard Wittke i przewodniczący Rady Gminy Zdzisław Korda.

- Na grudniowej sesji Rady Gminy Nowa Wieś Lęborska zostanie podjęta uchwała intencyjna w sprawie likwidacji szkoły w Tawęcinie od września 2013 roku - poinformował Zdzisław Korda. - To radni w głosowaniu zdecydują, czy szkoła zostanie zamknięta, czy nie - mówił przewodniczący, ale nie krył, że na zorganizowanym kilka dni temu spotkaniu większość radnych opowiedziała się za zamknięciem szkoły. - Powodem są względy ekonomiczne. Koszty utrzymania jednego dziecka w Tawęcinie są 2,5-krotnie wyższe niż w innych szkołach - zauważył przewodniczący.

Stanowczo tym wyliczeniom sprzeciwiła się dyrekcja szkoły i rodzice. - Od lat tak prowadzimy budżet, żeby szkoła w Tawęcinie kosztowała gminę jak najmniej - przekonywała dyrektor placówki Mirosława Babul. - Jednym z pomysłów na poprawienie sytuacji finansowej było pozyskanie dotacji na naukę języka kaszubskiego. Wszyscy rodzice zadeklarowali, że dzieci będą chodzić na kaszubski, żeby ta subwencja była wyższa. I dzieci chodzą na zajęcia - zapewniła dyrektor. Dzięki temu roczna subwencja na jednego ucznia w szkole w Tawęcinie wynosi 16 772 zł, co rocznie, licząc 45 uczniów, daje kwotę ponad 750 tys. zł.

Dlatego z wyliczeń pani dyrektor wynika, że w porównaniu z innymi szkołami gmina do każdego ucznia w Tawęcinie dokłada o wiele mniej, właśnie ze względu na wspomnianą dotację na naukę kaszubskiego. - W dobie kryzysu te pieniądze przekazywane na szkołę są i tak za duże - bronili się przedstawiciele gminy.

Rozgoryczenia nie kryli zgromadzeni na spotkaniu rodzice.
- To jest biedna, popegeerowska wieś - mówiła jedna z matek. - Tyle się mówi o wyrównywaniu szans dzieci ze wsi, a wy nam chcecie szkołę zamykać?
- Ta szkoła to ośrodek życia społecznego w naszej wsi - wtórowała jej inna mama. - Zabierzecie nam szkołę, to nikt tu nie będzie chciał mieszkać. Młodzi nie przyjdą, bo gdzie puszczą dzieci do szkoły? Wieś umrze!

Wójt kilkakrotnie podkreślał, że to radni na sesji zdecydują, czy cała gmina dołoży się do utrzymania szkoły w Tawęcinie. Sam jest za zachowaniem w Tawęcinie klas 0-3.

Dopiero pod koniec spotkania jeden z rodziców zapytał wprost, ile tak naprawdę gmina dokłada do szkoły. - Na dzień dzisiejszy jest to 142 tys. zł - poinformowała urzędniczka.

- Tylko tyle?! - dziwili się rodzice. - To jest cena naszej szkoły?!
Wszystko wskazuje na to, że to nie ostatnie spotkanie w sprawie szkoły, bo radnych, którzy będą o jej losach decydować, na spotkaniu zabrakło. Był tylko przewodniczący i miejscowa radna, która zażarcie broniła stanowiska rodziców. - To kogo mamy przekonywać, żeby zostawiono nam szkołę, skoro radni nie przyjechali? - pytali rodzice.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki