Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat kartuski i malborski: Wiercą całą dobę w poszukiwaniu gazu łupkowego

B.Cirocki, R.Konczyński
Czeska firma działająca na zlecenie spółki BNK Polska poszukującej gazu łupkowego na Kaszubach przystąpiła już do wykonywania tzw. próbnego otworu. Prace na gigantycznej wiertni w Klukowej Hucie (gmina Stężyca) trwają 24 godziny na dobę i zakończyć się mają za miesiąc. Pobrane próbki skał zostaną przekazane do laboratorium, od wyniku badań uzależnione są dalsze kroki.

Zdaniem koncesjonariusza, wiertnia nie powoduje niedogodności dla jej sąsiadów.
- Na razie nie czujemy większych wibracji czy hałasu, tylko czasami słychać, że coś się tam dzieje - potwierdza mieszkanka jednego z domów najbliższych odwiertowi w Klukowej Hucie. - Bardziej we znaki daje się ruch dużych samochodów dojeżdżających do wiertni, a nocą bardzo ostre oświetlenie wieży.

- Uciążliwością związaną z budową placu wiertniczego był wzmożony ruch samochodów ciężarowych, ale ten etap został już zakończony - informuje Jacek Wróblewski, dyrektor BKN Polska, przypominając, że firma zakupiła kamizelki odblaskowe dla dzieci. - W trakcie prac wiertniczych uciążliwością może być hałas, ale występuje on tylko w bezpośrednim sąsiedztwie wiertni, nie powinien więc być odczuwalny dla mieszkańców i oczywiście nie przekracza dopuszczalnych norm.
Firma deklaruje, że będzie można zobaczyć cały proces.

Czytaj także: Klukowa Huta, droga krajowa nr 214: Manifestacja przeciwników wydobycia gazu łupkowego

- Transparentność poszczególnych etapów prac oraz ich komunikowanie z mieszkańcami są dla nas priorytetowe - zapewnia Jacek Wróblewski. - Ze względów bezpieczeństwa wstęp na teren wiertni jest zabroniony, ale mieszkańcy będą mogli ją obejrzeć z punktu widokowego, zbudowanego specjalnie w tym celu. Odbyły się już pierwsze spotkania z mieszkańcami, planujemy kolejne oraz dzień otwarty dla mieszkańców Klukowej Huty i Gapowa.

Teren placu wiertniczego i technologię prac zaprezentowano już wczoraj, ale jedynie zaproszonym osobom - wśród nich byli samorządowcy, przedstawiciele szkół i innych instytucji, księża. Reporterowi "DB" grzecznie odmówiono wstępu, tłumacząc to względami bezpieczeństwa.

Przeciwnicy wydobycia gazu zapowiadają z kolei kontrolowanie firmy - zwłaszcza tego, co dzieje się z powstającą "płuczką".
Prace związane z pozyskiwaniem energii rozpoczęły się też w powiecie malborskim. Włoski koncern Eni, mający już swoje przedstawicielstwo w Polsce, dopiero co postawił wiertnię w okolicy wsi Kamionka (gm. Malbork). Ta sama wiertnia wcześniej używana była w Bągarcie (gm. Dzierzgoń). Odwiert próbny w Kamionce potrwa dwa miesiące, planowany jest do głębokości 3700 m. Jeżeli spółka natrafi na gaz, to wykona wiercenie poziome, by ocenić wartość złoża.

Czytaj także: Nie chcą gazu łupkowego. Będą protestować i zablokują drogi

Energię z wiatru będzie z kolei pozyskiwał niemiecki koncern RWE. Rozpoczął budowę, na razie od dróg dojazdowych, 19 elektrowni wiatrowych, które do wiosny 2013 r. mają stanąć koło Nowego Stawu. Będą to pierwsze siłownie wiatrowe w powiecie malborskim, RWE wyda na nie ponad 60 mln euro.

Pomorze: Przeciwnicy gazu łupkowego wręczą petycję marszałkowi

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki