Potrzebowała okulisty. Cztery godziny jeździli między oddziałami szpitala w Poznaniu
Do naszej redakcji zgłosił się zbulwersowany Czytelnik, który w poniedziałek wraz z żoną doświadczył nieprzyjemności ze strony Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
- Żona potrzebowała pomocy okulistycznej. Zadzwoniłem na oddział okulistyki w szpitalu przy ul. Szamarzewskiego. Powiedziano mi, że działa tam 24-godzinny ostry dyżur okulistyczny - relacjonuje pan Waldemar.
Po dotarciu na miejsce, nasi Czytelnicy usłyszeli, że żeby zostać przyjętą, pacjentka musi wcześniej pojawić się na Izbie Przyjęć przy ul. Grunwaldzkiej 55 (nowy budynek szpitala). Nasi Czytelnicy zdecydowali się pojechać tam na własną rękę.
- Tam na miejscu dowiedzieliśmy się, że w placówce nie ma okulistów, którzy mogli by pomóc żonie. Najpierw przyjął ją ratownik, który po krótkim wywiadzie opisał jej przypadek w karcie pacjenta. Następnie mieliśmy czekać na lekarza - opowiada Czytelnik.
I dodaje: - Po pewnym czasie zjawił się lekarz-ratownik, który po prostu zakwalifikował żonę wg. triażu, nadając jej kod żółty i skierował nas z powrotem na... okulistykę na ul. Szamarzewskiego.
Szpital w Poznaniu wprowadza pacjentów w błąd?
Tam kobieta otrzymała wreszcie pomoc, której potrzebowała. Niestety, na tym nie skończyły się perypetie naszych Czytelników. Po udzieleniu pomocy, małżeństwo usłyszało, że muszą znów jechać na izbę przyjęć przy ul. Grunwaldzkiej, by oddać potrzebną dokumentację medyczną.
- Łącznie spędziliśmy na tym wszystkim ponad cztery godziny. Dlaczego w szpitalu jest taki brak organizacji? Dlaczego pacjent musi działać na własną rękę i zamiast otrzymać pomoc jest odsyłany między oddziałami? - pyta ze zdenerwowaniem pan Waldemar.
Jest odpowiedź Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Poznaniu
Poprosiliśmy przedstawicieli szpitala, by odnieśli się do opisywanej przez Czytelnika sytuacji.
- Ubolewamy nad faktem, że nasi pacjenci byli zmuszeni do dyskomfortu związanego z przemieszczaniem się między placówkami podczas udzielania świadczeń. Jako szpital dążymy do tego, by opieka nad naszymi pacjenci była optymalna. Pragniemy jednakże zauważyć, że pacjenci wymagający pomocy nagłej, powinni zgłaszać się w pierwszej kolejności do szpitalnych oddziałów ratunkowych (które wykonują wspomniany triage) bądź - w przypadku naszego Szpitala przy ul. Grunwaldzkiej 55 - do Izby Przyjęć (SOR zacznie funkcjonować od 1 czerwca). Chcielibyśmy także zauważyć, że nasz szpital przy ul. Szamarzewskiego takiej funkcji nie pełni - odpowiada Bartosz Sobański, rzecznik szpitala.
I dodaje: - Obecnie jako szpital jesteśmy w trakcie reorganizacji, co jest związane z przenoszeniem oddziałów i tymczasowymi zmianami w kontekście systemów organizacyjnych. Staramy się, by wszelkie niedogodności nie miały miejsca i tym samym naszych pacjentów prosimy o cierpliwość. Mamy jednocześnie nadzieję na jak najszybszą optymalizację postępowania, co jest oczywiście naszym priorytetem, mającym na celu poprawienie komfortu pacjentów, między innymi poprzez rozwój największego w Wielkopolsce szpitalnego oddziału ratunkowego i konsolidację zakresów udzielanych świadczeń, co jednak wymaga czasu i niebywałego wysiłku organizacyjnego.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected].
Koniec kariery wielkiej aktorki. Judi Dench rezygnuje z aktorstwa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?