Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porozumienie w Operze Bałtyckiej: większe płace, ale i normy

Jarosław Zalesiński
Dyrektor Warcisław Kunc (po lewej) i protestujący związkowcy - to już obrazki z przeszłości.
Dyrektor Warcisław Kunc (po lewej) i protestujący związkowcy - to już obrazki z przeszłości. Karolina Misztal
W miniony piątek wynegocjowane, podpisane zostanie najdalej do środy: w Operze Bałtyckiej, po wielomiesięcznym sporze pomiędzy nowym dyrektorem teatru i działającymi w nim związkami zawodowymi, zawarto rozejm.

Nieoficjalnie już w minionym tygodniu można było usłyszeć, że marszałek województwaMieczysław Struk ultymatywnie określił koniec tygodnia jako termin zakończenia rozmów.

- Można tak powiedzieć - przyznaje Władysław Zawistowski, dyrektor Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego.

Kompromis okazał się możliwe, bo obie strony zrobiły przysłowiowy krok w tył. Dyrektor Warcisław Kunc zgodził się m.in., by porozumienie zostało zawarte bezterminowo, a nie tylko do końca 2017 r. Innym ustępstwem dyrekcji jest przyjęcie warunku, że przez najbliższy rok nie zmniejszy się zatrudnienie w Operze Bałtyckiej. Dzisiaj etaty mają w niej 243 osoby.

- My z kolei odstąpiliśmy od obu sporów zbiorowych, wszczętych przez działające w operze związki - wyjaśnia Anna Sawicka, przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”.

Strajk związkowców Opery Bałtyckiej: Wznawiamy protest na dobre [ZDJĘCIA]

Porozumienie zaakceptowały wszystkie działające w Operze Bałtyckiej organizacje związkowe.

Zgodzono się także w sprawie podwyżki pensji. Połączono ją ze zwiększeniem liczby wykonań, wliczanych do podstawowego uposażenia.

- Nasze pensje zostały podniesione o kilkadziesiąt procent, ale liczba wykonań, wchodzących w skład normy, wzrosła o wiele bardziej. To zatem dla nas krok w tył - nie ukrywa Anna Sawicka. - Zostaliśmy trochę wyżyłowani.

- Udało nam się uniknąć eskalacji konfliktu - cieszy się dyrektor Zawistowski. - Dla nas najważniejsze było to, żeby Opera Bałtycka znów proponowała wiele spektakli. A premiery, wprowadzone na afisz przez dyrektora Kunca, najpierw „Cyganeria”, a teraz spektakl baletowy „Pinokio”, są co najmniej obiecujące.

Artyści chcą odwołania dyrektora Opery Bałtyckiej

Czy dyrektor Kunc, który rozpoczął swoje rządy od ostrego sporu z załogą, nadal cieszy się zaufaniem Urzędu Marszałkowskiego?

- Nie ma żadnych powodów, by było inaczej - odpowiada dyrektor Zawistowski. - Mamy jednak świadomość, że porozumienie nie kończy wszystkich problemów. Jesteśmy więc ostrożni.

- Oczywiście cieszę się z osiągniętego porozumienia - deklaruje dyrektor Warcisław Kunc. - Ale teraz trzeba się będzie pochylić nad finansami. Płacąc takie pensje, muszę zdobyć dotacje celowe i wypracować odpowiedni dochód z biletów. Honoraria opera musi przecież płacić także solistom czy dyrygentowi.


[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki