Trener Dariusz Luks chwytał się wszelkich sposobów, żeby tylko jego podopieczni tak nie odstawali od kędzierzynian w pierwszym secie. Szkoleniowiec gdańskiego zespołu prosił o przerwy, ale wskazówki nie działały. Rotował składem, lecz zmiennicy nie podnosili jakości.
Mimo wszystko Zaksa uciekała gdańszczanom, którzy - podobnie jak w inauguracyjnym spotkaniu z PGE Skrą Bełchatów - popełniali sporo błędów. Tuż po drugiej przerwie technicznej stało się jasne, że żółto-czarni nie zdołają odrobić strat. Podopieczni Daniela Castellaniego z ogromną łatwością objęli prowadzenie.
W drugiej odsłonie nic się nie zmieniło. Wciąż ton rywalizacji nadawali podopieczni Daniela Castellaniego. Gdańszczanie nawet nie sprawiali pozorów równorzędnego zespołu, wciąż przede wszystkim rażąc brakiem skuteczności. W ogóle w ataku gospodarze byli niezbyt groźni, co tylko potęgowało różnicę dzielącą obie drużyny.
Kiedy Lotos Trefl zmagał się z własnymi słabościami, ambitny przeciwnik (Zaksa celuje w finał PlusLigi) torpedował naszą ekipę kolejnymi udanymi zagraniami. Brązowi medaliści mistrzostw Polski tylko raz mieli moment zawachania, ale podopieczni Luksa nie zdołali tego w pełni wykorzystać, nieznacznie zmniejszając dystans.
Emocje w Ergo Arenie pojawiły się dopiero na sam koniec. Dopiero w trzecim secie żółto-czarni zaczęli grać na przyzwoitym poziomie, co zaowocowało zaskakującym prowadzeniem aż 5:1. Zaksa próbowała naciskać na Lotos Trefl, lecz gdańszczanie odpierali ataki mocniejszego zespołu.
Zawodnicy Castellaniego nie dawali za wygraną i w pewnym momencie byli blisko wyrównania. Po udanym ataku Marcina Możdżonka Zaksa przegrywała już tylko 12:13 i zanosiło się na to, że wszystko wróci do normy. Nic bardziej mylnego.
Żółto-czarni odzyskali wigor i rozpoczęli kolejną ucieczkę. Ta była jeszcze groźniejsza, bo do końca seta było już naprawdę blisko. Lotos Trefl wygrywał już 20:14 i w powietrzu wisiała czwarta partia. Niestety, im bliżej było końca, tym gorzej spisywali się gospodarze. Gdańszczanie kompletnie się pogubili, w efekcie Zaksa doprowadziła do wyrównania 23:23.
Nasi siatkarze mieli jeszcze okazję, by przedłużyć spotkanie, gdy prowadzili w walce na przewagi, lecz nawet wtedy nie potrafili postawić kropki nad "i". Skuteczniejsi byli kędzierzynianie, którzy w identycznej sytuacji przypieczętowali triumf. Zaksa zgarnęła tym samym w Gdańsku komplet punktów. MVP meczu wybrano Pawła Zagumnego.
Lotos Trefl Gdańsk - Zaksa Kędzierzyn-Koźle 0:3 (18:25, 18:25, 28:30)
Lotos Trefl: Hietanen, Łomacz, Gawryszewski, Kaźmierczak, Mika, Mikołajczak, Rusek (libero) oraz Żaliński, Kamiński, Szczurek, M. Kaczmarek, B. Kaczmarek.
Zaksa: Zagumny, Rouzier, Gladyr, Ruciak, Fonteles, Możdżonek, Gacek (libero) oraz Witczak, Wiśniewski, Kapelus.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?