Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: W święta okaż karpiom serce i nie kupuj w sklepie żywych ryb

Magdalena Sapkowska
Bez karpia na stole wigilii nie wyobraża sobie większość Polaków. Jednakże często ta kulinarna przyjemność łączy się z cierpieniem, jakie odczuwa żywy karp - alarmują obrońcy praw zwierząt.

- Ryby w sklepach często trzymane są w przepełnionych basenach. Niestety, nie ma przepisów, które regulowałyby wielkość sklepowych pojemników albo dopuszczalną liczbę ryb, które w nich pływają - mówi Ewa Rudzińska, koordynator OTOZ Animals ds. dobrostanu zwierząt gospodarskich.

Animalsi apelują, by zgłaszać im przypadki przepełnionych basenów i ryb trzymanych w złych warunkach. - Niepokój powinna wzbudzać piana z rybiego śluzu, unosząca się na powierzchni wody oraz karpie pływające bokiem. Ryby robią tak, gdy brakuje im tlenu - mówi Rudzińska.
Inspektorzy Animals codziennie kontrolują sklepy. Na razie nie stwierdzili jeszcze żadnych uchybień, ale jak przekonują, powód jest taki, że sezon na karpia jeszcze się na dobre nie zaczął.

Ale nawet wystarczająco duży basen nie oznacza jeszcze końca męczarni karpi. Równie bolesny co zbyt mały basen jest dla nich niewłaściwy transport. Umieszczenie ryby w foliowej siatce oznacza odcięcie jej dostępu do tlenu i powolne duszenie. Ratunkiem może być zastosowanie specjalnego opakowania.

- Dzięki rynienkom z folii PET z dostępem do powietrza przenoszone karpie mogą przeżyć nawet kilka godzin - tłumaczy Zbigniew Szczepański z towarzystwa Pan Karp.

Stosowanie rynienek zaleca w swoich wytycznych Janusz Związek, główny lekarz weterynarii. - Przenoszenie ryb w takim pojemniku umieszczonym w niezwiązanej siatce pozwala rybie wykorzystać zdolność oddychania całą powierzchnią ciała oraz wilgotnymi skrzelami, zachować naturalne położenie ciała podczas transportu oraz dodatkowo stanowi ochronę przed urazami mechanicznymi - informuje naczelny weterynarz.

Ewa Rudzińska podkreśla jednak, że samo zabicie ryby powinno odbyć się tak, by przysporzyć jej jak najmniej cierpień. A jak to zrobić, wiedzą przeszkoleni pracownicy przetwórni ryb. Wniosek - najlepiej w ogóle nie kupować żywego karpia.

Choć karp to ryba słodkowodna, w tym roku słono za niego zapłacimy. Cena karpia wzrośnie o ok. 1,5-2 zł w stosunku do zeszłych świąt. - Na początku grudnia w hipermarketach można było kupić karpia za 8 zł/kg. Przed samymi świętami cena będzie się wahać najczęściej od 13 do 15 zł - zapowiada Zbigniew Szczepański. - Wpłynęła na to niezbyt łaskawa pogoda. Wiosna była zimna i mokra, a karpie są ciepłolubne. Powodzie na południu kraju, w karpiowym zagłębiu Polski, spowodowały też, że karpie pouciekały ze stawów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki